Poseł Kacper Płażyński chce wywłaszczenia terenów po Gedanii w Gdańsku. Popiera go konserwator zabytków
– Ten historyczny teren jest w rękach, można w skrócie powiedzieć, gdańskich deweloperów, którzy to miejsce odkupili od Robyga – relacjonował na konferencji prasowej, zorganizowanej we wtorek, 3 października, poseł Kacper Płażyński (PiS), przypominając, w jakim stanie jest niszczejący od wielu lat teren w środku Wrzeszcza, pomimo kolejnych (styczniowych i wrześniowych) kontroli Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
PRZECZYTAJ TEŻ: Gedania 1922 i Cartusia górą w III lidze
– Mimo że zostały przekazane dokładne wytyczne, co na tym terenie obecny użytkownik wieczysty powinien zrobić, jak zadbać, żeby nie ulegał dalszej degradacji. Niestety, państwo, którzy mają to dziś w swoich rękach, nic sobie z tego nie robią – dodał, zwracając się do mediów przy bramie działek przy ulicy Kościuszki, na których znajdują się niszczejące od lat trybuny, pozostałości dawnych szatni i infrastruktury klubu sportowego, który w okresie Wolnego Miasta Gdańska były prężnym ośrodkiem aktywności zamieszkujących weń Polaków.
Mimo że zostały przekazane dokładne wytyczne, co na tym terenie obecny użytkownik wieczysty powinien zrobić, jak zadbać, żeby nie ulegał dalszej degradacji. Niestety, państwo, którzy mają to dziś w swoich rękach, nic sobie z tego nie robią.
Kacper Płażyński / poseł PiS
Jak stwierdził parlamentarzysta, ubiegający się o reelekcję z list rządzącej Zjednoczonej Prawicy, firmy dysponujące nieruchomością „a nuż liczą na to, że zmieni się w Polsce władza, przyjdzie jakiś dogadany z deweloperami wojewoda i wtedy <<ciach>>, zrobimy interes życia, zmienimy umowę użytkowania wieczystego, dogadamy się i wtedy powstaną bloki”.
– Zwracamy się do prezydent miasta Gdańska jako do pełniącej obowiązki starosty, bo tak jest w miastach, które funkcjonują na zasadach powiatu, jak Gdańsk; do starosty, czyli do osoby, która, zgodnie z prawem, może wszcząć procedurę, za słusznym odszkodowaniem, wywłaszczenia tego terenu, bo innej drogi, szanowni państwo, już nie ma. Wywłaszczenia, które, jak się zakończy pozytywnie, to sprawi, że ten teren będzie zabezpieczony i będziemy mogli po prostu jako mieszkańcy Gdańska, jako Polacy znowu się nim cieszyć, godnie go zagospodarować, żeby rozsławiał nie tylko Gdańsk, ale tak naprawdę Polskę, również w tym wymiarze kulturalnym, oświatowym – przekonywał.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zasłużony klub wchodzi w drugą setkę życia
– Pan poseł Płażyński od dawna występował do naszego urzędu w sprawach związanych z Gedanią. Niestety, nie mogłem, powiem szczerze, nigdy przekazać mu dobrych wiadomości. Od 4 lat ten teren ulega stałej degradacji. Już wcześniej było źle. Jest coraz gorzej – argumentował na konferencji prasowej Igor Strzok, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków w Gdańsku.
Wskazywał, że instytucja, którą kieruje, przystąpiła do prac „o charakterze administracyjno-nakazowym” i przeprowadziła cykl kontroli – pierwszą jeszcze przed pożarem dachu kilku budynków, do którego doszło w kwietniu 2020 roku. Mówił też o bezowocności napomnień.
– Nie było żadnych efektów, prace zabezpieczające wlokły się, natomiast stan tych ruin był coraz gorszy – powiedział.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zasłużony klub wchodzi w drugą setkę życia
Wydane zalecenia konserwatorskie, a później nakaz przeprowadzenia prac konserwatorskich – jak wskazywał urzędnik – spowodowały ze strony użytkowników terenu tylko odwołanie się do ministerstwa, wskazujące na zaordynowany zbyt krótki czas na wykonanie robót. Nazwał też „opcją atomową” zaproponowany posłowi przez Pomorski Urząd Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Gdańsku pomysł wywłaszczenia tej nieruchomości. Przypomniał, że teren Gedanii w całości objęty jest ochroną konserwatorską, która obejmuje również zachowanie i kontynuację dawnych funkcji sportowych w tym miejscu.
Nie mamy w tym momencie innej perspektywy ochrony tego terenu niż właśnie zastosowanie owej „opcji atomowej”, czyli zwrócenie się do starosty powiatowego, bo tylko on, zgodnie z prawem, może wystąpić na drogę sądową o wywłaszczenie, za odszkodowaniem, tego terenu na rzecz Skarbu Państwa. Uważamy, że to jest jedyna szansa.
Igor Strzok / Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków w Gdańsku
Dopytywany przez dziennikarzy, Kacper Płażyński przyznał, że nie wie, jak wygląda obecna, rzeczywista cena Gedanii. Zwrócił jednak uwagę, że sprzedaż terenu [a właściwie prawa jego użytkowania], do której doszło około dekady temu, odbyła się za cenę 16 milionów złotych, ale kwota dotyczyła wówczas gruntów pod zabudowę deweloperską, podczas gdy obecna funkcja nieruchomości – sportowa, oraz ochrona konserwatorska „nie pozwala z tego obiektu tak naprawdę czerpać zysków”, co miałoby obniżać wartość działek.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zasłużony klub wchodzi w drugą setkę życia
Poseł Kacper Płażyński chce wywłaszczenia terenów po Gedanii w Gdańsku. Co na to miasto?
O stanowisko w sprawie terenów dawnej Gedanii poprosiliśmy Urząd Miejski w Gdańsku. Jak w przesłanej odpowiedzi przypomniał magistrat, nieruchomość przy ulicy Kościuszki, gdzie znajdował się klub Gedania, „została przekazana na mocy zarządzenia wojewody pomorskiego w użytkowanie wieczyste w 2005 roku na rzecz klubu sportowego”.
PRZECZYTAJ TEŻ: Warto chwalić się sportową historią miasta
– Ówczesny prezes klubu Zdzisław Stankiewicz, reprezentując Gedanię, sprzedał prawa użytkowania wieczystego na rzecz Robyga 18. Starania o odzyskanie tej nieruchomości podjął jeszcze prezydent Paweł Adamowicz, składając wniosek do prokuratury. Prokuratura Okręgowa wydała postanowienie o umorzeniu śledztwa 20 kwietniu 2020 roku. Prezydent Miasta Gdańska, pełniąca obowiązki starosty, kontynuowała sprawę na drodze sądowej o odzyskanie na rzecz Skarbu Państwa tego terenu. Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił powództwo Skarbu Państwa. Została wniesiona apelacja, m.in. ze względu na szczególne znaczenie tego miejsca. Sąd Apelacyjny w Gdańsku, wyrokiem z dnia 29 października 2020 roku, oddalił apelację Skarbu Państwa – Prezydenta Miasta Gdańska, od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku w sprawie wniesionej przeciwko Robyg 18 w Warszawie o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego terenów po KKS Gedania przy ul. Kościuszki w Gdańsku-Wrzeszczu – relacjonuje Izabela Kozicka-Prus, kierownik Referatu Prasowego w Biurze Prezydenta Miasta Gdańska.
Według obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, przygotowanego przez miasto, obszar ten jest przeznaczony wyłącznie pod usługi sportu, rekreacji i turystyki oraz pełnowymiarowe boisko do piłki nożnej z trybunami, i nie ma w nim zapisów zezwalających na zabudowę mieszkaniową. Teren od 2018 roku objęty też jest ochrona konserwatorską.
Izabela Kozicka-Prus / kierownik Referatu Prasowego w Biurze Prezydenta Miasta Gdańska
I dodaje: – Z wnioskiem o wywłaszczenie, zgodnie z ustawą o ochronie zabytków (art. 50, pkt. 4.2), występuje do starosty wojewódzki konserwator zabytków. Do tej pory nie wpłynął taki wniosek od Wojewódzkiego Pomorskiego Konserwatora Zabytków. Wojewoda pomorski, jeśli wniosek będzie zasadny, musi zabezpieczyć środki na ten cel.
Napisz komentarz
Komentarze