Aktualizacja | 19.09.2023
godz. 22:00
Jak podaje serwis Weszlo.com, nowym trenerem reprezentacji Polski w piłce nożnej ma zostać Michał Probierz, były selekcjoner Lechii Gdańsk.
- W ostatnich godzinach w Warszawie trwały narady i dyskusje wewnątrz PZPN. Marcin Dorna, dyrektor sportowy federacji, przedstawił raport dotyczący dwóch faworytów do objęcia posady — Michała Probierza oraz Marka Papszuna. Były to jednak działania kurtuazyjne, bo decydujące zdanie w tej kwestii ma Cezary Kulesza. Prezes PZPN na następcę Fernando Santosa wybrał Michała Probierza - czytamy w serwisie.
Z kolei "Przegląd Sportowy" inforuje, że Marek Papszun, trener Rakowa Częstochowa, który również był typowany do objęcia schedy po Santosie, "ma żal, że został wykorzystany w grze mającej na celu uspokojenie opinii publicznej".
W środę, 13 września prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza podziękował Portugalczykowi Fernando Santosowi za pracę selekcjonera polskiej reprezentacji. Niespełna 70-letni Portugalczyk był jej trenerem przez osiem miesięcy, a to oznacza, że był on także jednym z najkrócej pracujących na tym stanowisku selekcjonerów polskiej kadry piłkarskiej. Bilans Santosa i jego wybrańców jest bardziej niż skromny, bo reprezentacja pod jego wodzą rozegrała sześć spotkań w tym pięć eliminacyjnych do mistrzostw Europy 2024 roku. W tych meczach kadra Santosa wygrała tylko z Albanią i Wyspami Owczymi, a przegrała trzy razy: Z Czechami, Mołdawią i Albanią. Wszystkie te mecze polscy piłkarze przegrali w fatalnym stylu. Promykiem nadziei było, drugie w historii, czerwcowe zwycięstwo Polski na Niemcami w towarzyskim meczu.
[KOMUNIKAT]
— PZPN (@pzpn_pl) September 13, 2023
Polski Związek Piłki Nożnej informuje, że z dniem 13 września 2023 roku trener Fernando Santos przestał pełnić obowiązki selekcjonera reprezentacji Polski.
Szczegóły... ⤵️
Styczniowa decyzja Cezarego Kuleszy, by selekcjonerem kadry narodowej był Fernando Santos, okazała się totalnym nieporozumieniem. Już sam fakt, że portugalski szkoleniowiec nie włada językiem angielskim w stopniu pozwalającym na komunikację z piłkarzami jest ponurym żartem, który dopiero teraz większość kibiców zrozumiała. Za kadrą ciągnie się jednak swąd osławionej już premii, którą przed mistrzostwami świata w Katarze obiecał premier Mateusz Morawiecki. Potem było już tylko gorzej, a nominacja Fernando Santosa była tego potwierdzeniem. Doświadczony i utytułowany trener nie poradził sobie z naszą reprezentacją, która może okazać się jednym z trudniejszych wyzwań w Europie. Nie od dziś wiadomo, że dobra atmosfera nie jest dziś mocną stroną polskiej reprezentacji. A to jest klucz do jakichkolwiek oczekiwań kibiców, które jak zawsze w stosunku do polskich piłkarzy są duże, choć nie do końca uzasadnione.
Dziękuję trenerowi Fernando Santosowi i członkom jego sztabu za pracę z reprezentacją Polski. https://t.co/qNUpnm3CvI
— Cezary Kulesza (@Czarek_Kulesza) September 13, 2023
Najpierw Sousa, teraz Santos. Portugalczycy nie służą Polakom
PZPN po raz drugi w krótkim czasie dał się „sparzyć” nominacją trenerską dla obcokrajowca, a w tym wypadku Portugalczyka. Warto pamiętać decyzję poprzedniego prezesa związku Zbigniewa Bońka, który postawił na rodaka Santosa - Paulo Sousę. Dziś niemal wszyscy kibice w Polsce kojarzą go jako „Siwego bajeranta”.
Od dłuższego czasu w polskim środowisku piłkarskim mówi się o potrzebie postawienia na rodzimego trenera. Nominacja następcy Sousy – Czesława Michniewicza miała wyjść tym oczekiwaniom naprzeciw. O ile na mundialu w Katarze udało się wyjść z grupy, to styl w jakim kadra to zrobiła i „atmosfera reprezentacyjna” chwały Michniewiczowi nie przyniosła.
Teraz ma być inaczej. Coraz głośniej mówi się o kolejnym powierzeniu reprezentacji Polski naszemu trenerowi. Jednym z najbardziej zagorzałych apologetów polskiej szkoły trenerskiej jest Michał Probierz. Dziś jest on selekcjonerem polskiej kadry do lat 21. Wcześniej był szkoleniowcem kilku klubów z piłkarskiej ekstraklasy. Prowadził między innymi gdańską Lechię, z którą pracę rozpoczął 4 czerwca 2013 roku. Największym trenerskim osiągnięciem Probierza w Lechii był remis biało-zielonych w towarzyskim meczu z Barceloną w Gdańsku. W marcu 2014 roku zwolniono go z powodu słabych wyników Lechii w lidze. Współpraca z Michałem Probierzem nigdy i nigdzie nie należała do najłatwiejszych, bo jest jednym z tych szkoleniowców „u których trzeba zasuwać”, by mieć szansę na miejsce w składzie. Tak było też w Lechii, ale nie każdemu zawodnikowi to się podobało, więc chemii w drużynie nieco brakowało.
Kto zastąpi Fernando Santosa? Na giełdzie Probierz, Papszun...
Dziś mówi się i pisze wiele na temat tego, kto powinien być następca Fernando Santosa. Za Michałem Probierzem przemawia bardzo dobra znajomość polskich realiów i fakt, że dziś jest selekcjonerem kadry do lat 21, a więc bezpośredniego zaplecza pierwszej reprezentacji.
Wiele przemawia jednak za trenerem Markiem Papszunem. Żaden szkoleniowiec na centralnym szczeblu rozgrywek ligowych w Polsce nie osiągnął w ostatnich kilku latach więcej niż on z Rakowem Częstochowa.
Problem w tym, że trener ligowy to ktoś zupełnie inny niż selekcjoner kadry narodowej. A przecież żaden z nich nie chciałby, żeby za jakiś czas pod jego adresem cytowano słynne już słowa trenera Kazimierza Górskiego „Dobry trener, ale nie ma wyników”.
Napisz komentarz
Komentarze