Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Europejski Kongres Wirusologiczny [nl] w Gdańsku. Pierwsze spotkanie wirusologów po pandemii

Niespełna 600 naukowców z Europy i świata przyjechało do Gdańska, by uczestniczyć w Europejskim Kongresie Wirusologicznym. – To pierwsze spotkanie po pandemii – mówi organizatorka kongresu prof. dr hab. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk. – Porównamy doświadczenia, odbędzie się też dyskusja na temat pochodzenia wirusa SARS-CoV-2.
laboratorium Invicta

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Pandemia wpłynęła na postęp w wirusologii? W Gdańsku trwa Europejski Kongres Wirusologiczny

Najlepsi wirusolodzy z Europy i świata spotykają się co 2-3 lata na organizowanych przez Europejskie Towarzystwo Wirusologiczne kongresach. W 2019 roku zaproponowano, by zjazd odbył się w Polsce, a jego gospodynią została znana wirusolożka z Gdańska prof. dr hab. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk. Kilka miesięcy później ludzkość została zaatakowana przez tajemniczego koronawirusa, który zabił niespełna 5,5 miliona osób na całym świecie.

– Pandemia COVID-19 przyniosła bezprecedensowy rozwój w dziedzinie wirusologii. Światowa pandemia wpłynęła na codzienne życie wszystkich ludzi, ale życie wirusologów zmieniło się w sposób szczególny – czytamy w materiałach skierowanych do uczestników trzydniowego kongresu w Gdańsku.

Odbywający się w Filharmonii Bałtyckiej kongres jest poważną imprezą międzynarodową o dużym ciężarze gatunkowym.

– Będziemy mówić, m.in., co się stało w czasie pandemii, jakie były jej skutki dla badań i naszej pracy – wyjaśnia prof. dr hab. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk, kierownik Zakładu Biologii Molekularnej Wirusów Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii UG i GUMed. – Odbędzie się także dyskusja na temat pochodzenia wirusa SARS-CoV-2. Swoje obserwacje przedstawi, m.in., holenderska wirusolożka, która jeździła do Chin z delegacją WHO. Z kolei profesor z Kapsztadu będzie mówił, jak Omikron przeniósł się z Afryki na inne kontynenty.

PRZECZYTAJ TEŻ: Pomorzanka Roku 2021: Zbyt wiele się z tej epidemii nie nauczyliśmy

Czy pandemia wpłynęła na postęp w wirusologii?

– Na pewno wirusologia stała się bardziej widoczna – uważa prof. Bieńkowska-Szewczyk. – Nie można jednak powiedzieć, że jedynie pandemia wpłynęła na rozwój tej nauki. Na początku lat 80. XX wieku, zaledwie trzy lata po wykryciu wirusa HIV powodującego AIDS, udało się stworzyć pierwsze leki. Podobnie wygląda sytuacja przy zakażeniu wirusowym zapaleniem wątroby typu C. To cicha epidemia. Już opracowano leki, które mogą wyleczyć tę chorobę w kilka dni.

laboratorium

Profesor podkreśla jednak, że podczas pandemii zaobserwowano duży postęp w konstrukcji i produkcji szczepionek. Na masową skalę zostały wprowadzone szczepionki RNA. Doszło także do upowszechnienia diagnostyki molekularnej. Na początku pandemii polskie stacje sanepidu nie robiły testów molekularnych, w celu ustalenia sekwencji nukleotydów w łańcuchu DNA lub RNA. Wtedy włączyły się laboratoria naukowe, które przekazywały aparaty i ludzi umiejących stosować tę metodę.

Koronawirus nie będzie jedynym tematem kongresu. Naukowcy omówią też, m.in., kwestie archeowirusologii (czyli badania wymarłych wirusów, które mogły przetrwać, np., w wiecznej zmarzlinie, i wraz ze zmianami klimatycznymi znów stwarzać zagrożenie), czy rozważą zależności między wirusami a rakiem.

Na pewno przed wirusologią stoją nadal duże wyzwania. Jest coraz więcej egzotycznych wirusów, takich jak, np., wirus Ebola, który pojawił się w Afryce, a teraz już przedostał się, m.in., do USA. Wraz ze zmianą klimatu i zanieczyszczeniem środowiska naturalnego, zmienia się cała struktura biologiczna. Trzeba cały czas być na straży i monitorować to, co się dzieje.

prof. dr hab. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk / kierownik Zakładu Biologii Molekularnej Wirusów Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii UG i GUMed


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama