„Łowca nastolatek” wraca za kraty. Prawomocny wyrok dla „Krystka”
Nazywany „łowcą nastolatek” lub po prostu „Krystkiem”, Krystian W. za kratami spędził już ponad 5 lat. Jednak w listopadzie 2021 roku, decyzją sądu został zwolniony z tymczasowego aresztowania i odpowiadał z tzw. wolnej stopy. Uprawomocnienie się orzeczenia I instancji z października 2021 roku, do jakiego doszło we wtorek, 7 marca, decyzją Sądu Okręgowego w Gdańsku, oznacza utrzymanie w mocy wyroku 2,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności za nawiązanie, w celach seksualnych, zakazanego kontaktu z małoletnią poniżej 15 lat. To zaś równoznaczne jest z faktem, że 46-letni dziś mężczyzna będzie musiał wrócić do więzienia.
Czego dotyczy wyrok dla Krystiana W.?
Ustne uzasadnienie prawomocnego orzeczenia, podobnie jak proces w I instancji, było tajne. Jednak o przedmiocie śledztwa, ostatecznie objętego aktem oskarżenia, organy ścigania informowały jeszcze w trakcie jego trwania. Dotyczyło ono sprawy 14-letniej Anaid z Gdańska, która 8 marca 2015 roku popełniła samobójstwo, skacząc pod pociąg na Oruni w Gdańsku.
– W toku postępowania, w drodze międzynarodowej pomocy prawnej, uzyskano treści rozmów prowadzonych za pośrednictwem komunikatora przez Krystiana W. z małoletnią Anaid. Konwersacja miała miejsce w okresie od 5 lutego do 7 marca 2015 roku – relacjonowała w lipcu 2019 roku prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak wskazywała wówczas, analiza rozmowy mężczyzny z ponad dwukrotnie młodszą dziewczynką dała podstawę, by postawić mu zarzut, zagrożonego karą do 3 lat więzienia, „zakazanego nawiązywania kontaktu z małoletnią poniżej 15 lat” (w kontekście popełnienia czynu seksualnego). Krystian W. miał zdawać sobie sprawę, ile lat ma Anaid, a w śledztwie nie przyznał się do winy.
– W toku konwersacji wprowadzał ją w błąd co do charakteru spotkania, do którego zmierzał, między innymi, sugerując możliwości podjęcia przez nią pracy, mającej polegać na sprzątaniu jego mieszkania – mówiła prok. Grażyna Wawryniuk na temat informacji przekazanych dziewczynce przez mężczyznę.
To właśnie od sprawy Anaid i desperackich prób jej matki, by nagłośnić tragedię oraz zmusić śledczych do jej gruntownego zbadania, prokuratura na dobre zainteresowała się „Krystkiem”.
„Duży proces” w sprawie „Krystka”
Tamta tragedia odbiła się głośnym echem w mediach i sprawiła, że organa ścigania ponownie przyjrzały się Krystianowi W., który miał już wcześniej problemy z prawem, a postępowania w sprawie szeregu domniemanych przestępstw seksualnych na młodych, nierzadko niespełna 15-letnich dziewczętach, prowadziły prokuratury rejonowe z różnych miejsc w Trójmieście i okolicach. Były jednak z reguły umarzane z braku dowodów.
Ponowna analiza i podjęte czynności doprowadziły jednak do wytoczenia 44-letniemu dziś mężczyźnie „dużego procesu”, który od 2019 roku, za zamkniętymi drzwiami, toczy się przed Sądem Rejonowym w Wejherowie.
– Krystianowi W. zarzucono popełnienie 65 przestępstw na szkodę 35 pokrzywdzonych oraz na szkodę banku, Skarbu Państwa i towarzystw ubezpieczeniowych – mówiła o akcie oskarżenia prok. Grażyna Wawryniuk.
Równolegle z rozprawami, przeciwko W. toczyły się też inne sprawy i w 2018 r. uprawomocnił się wyrok 3 lat więzienia, jaki usłyszał „łowca nastolatek”, oskarżany o gwałt na niespełna 17-letniej dziewczynie w Pucku w 2014 roku.
Za kratami Krystian W. spędził już ponad 5 lat. W listopadzie 2021 roku sąd nie zdecydował się zastosować wobec niego kolejnego tymczasowego aresztowania, wnioskowanego przez prokuraturę, i od kilku tygodni 44-latek przed sądem odpowiada z wolnej stopy.
Napisz komentarz
Komentarze