Jeden z najbardziej rozpoznawalnych posłów Konfederacji już poza tą partią. Został właśnie z niej wyrzucony. - Dosłownie przed minutą przeczytałem oświadczenie, w którym poinformowano mnie o skreśleniu z listy członków Konfederacji. Jeszcze nawet żona o tym nie wie – zaczął rozmowę poseł Artur Dziambor.
- Skreślenie z listy członków Konfederacji oznacza, że automatycznie powinienem przestać być także członkiem ich klubu - dodaje.
Uprzejmie informuję, że przed chwilą dostałem wyrok Sądu Partyjnego Konfederacji, zgodnie z którym zostałem usunięty z listy członków partii. Jednocześnie informuję, że pozostaję prezesem partii @Wolnosciowcy, do której serdecznie zapraszam. Życzę udanego piątkowego wieczoru??♂️
— Artur E. Dziambor (@ArturDziambor) February 10, 2023
Na pytanie, czy otrzymał jakieś uzasadnienie tej decyzji, poseł odparł, że nie.
- Jestem uznany za winnego złamania zasad statutowych.
Ale nie jest tajemnicą, że od pewnego czasu Artur Dziambor krytykował m.in. działania w partii Sławomira Mentzena, który stoi na czele partii „Nowa Nadzieja” (wcześniej KORWiN).
Zarzucono mi, że powiedziałem, iż prawybory korwinistów odbyły się "na pełnym Putinie" i że porównałem je do wyborów w Donbasie. Po drugie, że powiedziałem, że Rada Liderów Konfederacji zhańbiła się, odwołując uchwałę gwarantującą jedynki posłom. A trzeci zarzut dotyczył tego, że w jednym z wywiadów powiedziałem, że w obecnej opozycji jest część posłów, którzy głosują wolnorynkowo
Artur Dziambor
W rozmowie z nami poseł mówi, że oskarżenia dotyczyły jego wypowiedzi medialnych.
- Zarzucono mi, że powiedziałem, iż prawybory korwinistów odbyły się "na pełnym Putinie" i że porównałem je do wyborów w Donbasie. Po drugie, że powiedziałem, że Rada Liderów Konfederacji zhańbiła się, odwołując uchwałę gwarantującą jedynki posłom. A trzeci zarzut dotyczył tego, że w jednym z wywiadów powiedziałem, że w obecnej opozycji jest część posłów, którzy głosują wolnorynkowo. Zostało to uznane za przymilanie się do konkurencji - tłumaczył.
Pytany - co dalej, odpowiada: - Teraz jeszcze nie wiem. Będę się zastanawiać, ale wcześniej porozmawiam z kolegami Wolnościowcami.
Na pytanie – czy ma jakieś wyjście awaryjne, stwierdził tylko: - Jestem prezesem Wolnościowców i nadal będę rozwijał swoją działalność.
Niedawno w rozmowie z RMF FM zadeklarował, że jeśli nie znajdzie się na listach Konfederacji, to nie wystartuje w wyborach z list PiS i że jest gotowy opuścić Sejm i wrócić do zawodu nauczyciela.
Napisz komentarz
Komentarze