Informację na temat udziału w poszukiwaniach na terenie byłej Zatoki Sztuki – ekskluzywnego, a później otoczonego złą sławą klubu położonego na sopockiej plaży – Marcela Krokusia nieoficjalnie podał portal Fakt.pl.
Znany nurek pomaga w przeszukiwaniu Zatoki Sztuki
Mężczyzna jest jednym z najbardziej znanych polskich nurków i, oprócz dwóch rekordów Guinnessa w nurkowaniu wysokogórskim oraz odkrycia najwyżej położonego jeziora na świecie (Cazadero: 5990 m n.p.m.), ma również na koncie uczestnictwo w skutecznych poszukiwaniach osób zaginionych. To on odnalazł w Jeziorze Dywickim pod Olsztynem ciało zamordowanej ponad 20 lat temu Joanny Gibner, a także zwłoki 3,5-letniego Kacperka w rzece w Nowogrodźcu (woj. śląskie).
PRZECZYTAJ TEŻ: „Mężczyzna z ręcznikiem” zabrał głos na temat sprawy Iwony Wieczorek
Nietrudno domyślić się, że jeśli informacja o udziale nurka w poszukiwaniach na terenie byłej Zatoki Sztuki okaże się prawdziwa, to jego zadaniem będzie szczegółowa lustracja podziemnych kanałów i zawartości studzienek.
Pracownicy, używani do prac wykonywanych pod nadzorem Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Krakowie, w czwartek, 29 grudnia odsłonili, m.in., przykryty piaskiem plaży właz, stanowiący najpewniej odpływ dawnego basenu należącego do klubu. Przy pomocy kamery inspekcyjnej (umieszczonej na zakończeniu elastycznego przewodu), zaglądali również do kanałów znajdujących się pomiędzy budynkiem klubu a drogą rowerową biegnącą wzdłuż pasa nadmorskiego.
PRZECZYTAJ TEŻ: „Fakt” o przełomie w sprawie Iwony Wieczorek. Jej matka: To bzdura
Warto zaznaczyć, że choć powiązanie działań służb na terenie byłej Zatoki Sztuki ze sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek jest właściwie pewne, to nie zostało dotąd oficjalnie potwierdzone przez śledczych. Wskazuje jednak na nie chociażby fakt, że poszukiwania w Sopocie realizowane są pod nadzorem wymienionego wcześniej małopolskiego wydziału, który zajmuje się sprawą Wieczorek, oraz zbiegają się w czasie z bardzo intensywnymi pracami śledczych, dotyczącymi wyjaśnienia tej zagadki – w ostatnich tygodniach informowaliśmy, m.in., o odnalezieniu tzw. mężczyzny z ręcznikiem oraz, np., o przeszukaniu u jednego ze znajomych, z którym maturzystka spędziła godziny poprzedzające zaginięcie, co zakończyło się postawieniem mężczyźnie – Pawłowi P., zarzutów.
PRZECZYTAJ TEŻ: Znamy zarzuty postawione w sprawie Iwony Wieczorek
W tym miejscu warto zwrócić uwagę na niektóre z powiązań Zatoki Sztuki ze sprawą zaginięcia, znane z relacji medialnych na temat obu spraw.
Co łączy „Bola” z Iwoną Wieczorek?
– Być może miało to coś wspólnego z jej zaginięciem. Znaliśmy się, więc po coś mogłem dzwonić, ale to było dwanaście lat temu, mogę nie pamiętać – tak Polskatimes.pl cytuje stwierdzenie wypowiedziane przez Pawła P., pytanego o kilkanaście telefonów wykonanych przez niego „tuż po odkryciu, że dziewczyna [I. Wieczorek] jednak do domu nie wróciła”, do Wojciecha Sz. pseudonim „Bolo”.
Wspomniany „Bolo” to były szef ochrony, zarówno w Dream Clubie, a więc sopockiej dyskotece, podczas powrotu z której zaginęła Iwona Wieczorek, jak i w Zatoce Sztuki. Mężczyzna wcześniej wielokrotnie wzmiankowany był w medialnych relacjach powiązanych ze sprawą zaginięcia. Sylwester Latkowski w jednej z książek wprost nazywał go „policyjnym konfidentem”, który „w zamian dostaje immunitet na bezkarność”.
Napisz komentarz
Komentarze