W tym roku mija stulecie urodzin wybitnego twórcy. Z tej okazji gdańskie Muzeum Narodowe zaprasza, by spojrzeć na jego dzieła z dzisiejszej perspektywy. Zwłaszcza że, jak czytamy w słowach otwierających bogaty katalog – Fangor pozostaje zjawiskiem doniosłym i inspirującym. Jego przeogromny dorobek umożliwia spoglądanie na tę sztukę z coraz to innej perspektywy.
To blisko 80 lat twórczości! Wystawa jest „odczytywaniem jej ciągle na nowo. Twórczość ta doskonale obrazuje też rozwój sztuki polskiej po 1945 roku. Ze wszystkimi problemami i dylematami wynikającymi z uwarunkowań historycznych. Wpisuje się także w kontekst sztuki światowej”. Nie tylko dlatego, że artysta wyjechał z Polski w 1961 roku, a od roku 1966 na stałe zamieszkał w Stanach Zjednoczonych, ale przede wszystkim dzięki – jak zaznaczają autorzy wystawy - jego konsekwentnym poszukiwaniom artystycznym, nowatorstwu i bezkompromisowości. Fangor jest wciąż jedynym Polakiem, któremu Guggenheim Museum w Nowym Jorku zorganizowało wystawę indywidualną.
Fascynująca ekspozycja to m. in. abstrakcje z lat 50., 60. i 70. ubiegłego wieku, ale i najwcześniejsze dzieła artysty, od późnych lat 30. i okresu wojny, kiedy jako młody chłopak zaczynał naukę rysunku i malarstwa, przez lata powojenne i okres socrealistyczny. Wystawa to też interesujące materiały archiwalne (kroniki filmowe, zdjęcia z życia prywatnego od lat dzieciństwa począwszy, wywiady z artystą).
Ale mamy tu i dzieła mówiące o fascynacji artysty astronomią. Pociągała go równie mocno co sztuka. Ponoć jego słynne obrazy optyczne to efekt długiego patrzenia na słońce lub księżyc… Wiedza Fangora na temat ciał niebieskich była ponoć zaskakująca. W swojej posiadłości w Ameryce miał obserwatorium astronomiczne.
Warto przypomnieć, że w 2015 roku z okazji 70-lecia gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych, uczelnia nadała Wojciechowi Fangorowi tytuł doctora honoris causa. 93-letni wtedy twórca, z powodu stanu zdrowia, nie mógł przybyć na uroczystość, ale przysłał list, w którym napisał m. in.: „Sztuki nie uprawia się w bólu i męce. Twórczość to pożądanie prowadzące do rozkoszy (...) Dziękując Wam jeszcze raz za ten zaszczyt życzę Wam szczęścia, sukcesów, pożądania i rozkoszy”.
Piątkowy wernisaż w Oliwie przyciągnął tłumy wielbicieli twórczości mistrza, ale i tych, którzy z jego sztuką, a nawet nazwiskiem zetknęli się po raz pierwszy. Wielu na pewno odbędzie te wędrówkę przynajmniej raz jeszcze.
„Fangor. Poza obraz”. Wystawa do 5.02.2023 r., Oddział Sztuki Nowoczesnej Muzeum Narodowego w Gdańsku, Pałac Opatów w Oliwie, Gdańsk ul. Cystersów 18.
Napisz komentarz
Komentarze