Nie milkną komentarze, po tym jak Lech Wałęsa nie przyszedł na obchody rocznicy Porozumień Sierpniowych. Nic dziwnego, dla wielu zabrakło największego symbolu tych uroczystości. Tegoroczna nieobecność byłego prezydenta pod historyczną Bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej była pierwszą od lat.
Ale można się było tego spodziewać. Bo dzień przed rocznicą były prezydent, mówiąc w TVN o tym, że nie będzie go pod gdańską stocznią 31 sierpnia, tłumaczył to tak:
– Zrobiłem wszystko, na ile miałem siły, mądrości, dla Polski, a teraz zmęczony, schorowany, postanowiłem tylko zająć się sobą.
PRZECZYTAJ TEŻ: Pamiątki Sierpnia '80. Perełki nie tylko na wystawie
Chorobą i rehabilitacją tłumaczono tę nieobecność podczas samej uroczystości. Ale prezydent Lech Wałęsa, jak zawsze, postawił kropkę nad i, pisząc w środę, 31 sierpnia na swoim profilu facebookowym:
„Dopóki zdrajcy interesów Ojczyzny na czele z J. Kaczyńskim będą popierani, wybierani przez większość Narodu, nie będę osobiście uczestniczył w żadnych politycznych uroczystościach rocznicowych”.
Nie było Lecha, ale była za to Danuta Wałęsa, która podczas swojego wystąpienia nie gryzła się w język. Zwłaszcza, kiedy mówiła o obecnej „Solidarności” i rządach PiS.
– Rządzi nami jeden malutki z Warszawy, a drugi z Torunia. A my, niestety, nie chcemy takich rządów – stwierdziła była pierwsza dama podczas swojego przemówienia. I dalej mówiła:
– Nieczęsto się zgadzałam z moim mężem, ale co do sztandaru „Solidarności” muszę się z nim zgodzić, kiedy mówił, żeby zwinąć jej sztandary i zostawić na dobre czasy, nie na czasy walki. Obecna „Solidarność” to są złodzieje, którzy ukradli nam naszą „Solidarność” – podsumowała obecny związek zawodowy przy burzy braw.
WIĘCEJ NA TEN TEMAT PRZECZYTASZ W ARTYKULE: Otwarcie historycznej bramy stoczni i ostre słowa Danuty Wałęsy
Krytykę rządu rozpoczęła od słów, że teraz ta władza chce wygumkować Lecha Wałęsę.
– Moim życzeniem i marzeniem, i myślę, że wielu z nas, którzy tutaj są, jest to, aby nadszedł czas rozliczeń tych, którzy teraz rządzą – mówiła Danuta Wałęsa, nazywając rządy PiS drugą komuną.
– To ludzie, którzy nie powinni być u władzy – puentowała.
Napisz komentarz
Komentarze