Gdynianie dobrze wiedzieli, że wygrana z Miedzią da im drugie miejsce w tabeli, bo niespodziewanie łódzki Widzew przegrał z Resovią. A właśnie drużyna z Łodzi jest głównym rywalem Arki do zajęcia drugiego miejsca, dającego bezpośredni awans do PKO Ekstraklasy.
Przed meczem nagrodę dla najlepszego zawodnika kwietnia w Fortunie I Lidze dostał piłkarz Arki Hubert Adamczyk. 10 tysięcy złotych przeznaczył dla byłego zawodnika Arki Andrija Bogdanowa, który dziś walczy z rosyjskim najeźdźcą.
Potem już tak miło nie było. Już w 10. minucie błąd obrony Arki wykorzystał Patryk makuch i zdobył pierwsza bramkę dla Miedzi. Arka próbowała się odegrać, ale jej to nie wychodziło, choc skonstruowała kilka sensownych akcji.
W drugiej połowie arkowcom też nie udało się zdobyć wyrównującej bramki. Arka mogła ją zdobyć, ale też mogła stracić. Bo najpierw goście z Legnicy mocno zaatakowali, potem gdynianie dążyli do wyrównania. W 74. minucie spotkania Makuch raz jeszcze okazał się skutecznym zawodnikiem i wbił piłkę do bramki Arki po drugi.
Arka ciągle się nie poddawała, ale jej taki były nieskuteczne, a grająca bardzo dobrze w defensywie Miedź spokojnie dowiozła wygraną do końca.
- Absolutnie nie ma pretensji do zawodników, bo drużyna zagrała dobry mecz – powiedział na konferencji prasowej po meczu trener Arki Ryszard Tarasiewicz. - Mamy jeszcze dwa mecze do rozegrania i cały czas szansę na bezpośredni awans. Jestem podbudowany postawą zespołu i dopingiem kibiców. Wierzę, że oni będą z nami do końca, do ostatniego meczu z Sandecją, który może dać nam awans – dodał Tarasiewicz.
Arce, która ma dwa punkty straty do Widzewa, do rozegrania pozostały dwa mecze: z Podbeskidziem na wyjeździe i z Sandecją w Gdyni.
Arka Gdynia – Miedź Legnica 0:2 (0:1)
Bramki: Patryk Makuch (10. i 74.)
Arka: Krzepisz – Marcjanik (żółta kartka), Diaw, Dobrotka, Stępień (77. Kuzimski) – Milewski (61. Bednarski), Deja (żółta kartka), Kobacki, Adamczyk, Czubak, Aleman.
Napisz komentarz
Komentarze