Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zapałki dla Ukrainy. Dochód z licytacji prac ASP wesprze Ukrainę

Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku organizuje aukcję dzieł sztuki. Dochód ze sprzedaży przeznaczony będzie na pomoc Ukrainie. Rozmowa z dr. Filipem Ignatowiczem, kierownikiem Katedry Specjalizacji Artystycznych na Wydziale Malarstwa ASP.
(fot. Filip Ignatowicz | Mateusz Pieniążek)

Kto wpadł na ten pomysł?

Wszyscy na uczelni błyskawicznie zareagowaliśmy, by zorganizować pomoc materialną dla Ukrainy. Na naszej uczelni jest sporo studentek i studentów ukraińskiego pochodzenia, zarówno na studiach dziennych jak i w Szkole Doktorskiej, mało tego, są też wykładowcy. Takie poczucie wspólnoty wobec tego dramatu było dla nas oczywiste. Jeszcze przed wybuchem wojny, na posiedzeniu senatu uczelni, rektor Krzysztof Polkowski zwrócił nam uwagę na to, że sytuacja w której znajduje się Ukraina jest napięta, miały też miejsce pewne prowokacyjne dezinformacje dotykające bezpośrednio naszej uczelni. Trzeba było reagować jeszcze zanim rozpęta się tam piekło. Senat jednomyślnie poparł te działania. A gdy wojna stała się faktem, działania pomocowe na uczelni pojawiły się w całkowicie naturalny sposób, tak jak w całym kraju. Przede wszystkim przez naszego dydaktyka - Dmitrija Buławkę Fankidejskiego, przy wsparciu biura promocji, studentek i studentów zorganizowaliśmy zbiórkę „Wsparcie dla Ukrainy”, która błyskawicznie ruszyła we wszystkich uczelnianych budynkach. Ale ta pomoc materialna wydawała nam się niewystarczająca, poszliśmy zatem o krok dalej, pomyśleliśmy, że dobrze byłoby zorganizować zbiórkę finansową, z której fundusz przekazalibyśmy organizacjom społecznym zajmującym się profesjonalnym udzielaniem wsparcia uchodźcom z Ukrainy i poszkodowanym tam na miejscu. Zastanawialiśmy się, jaką taka zbiórka pieniędzy miałaby przyjąć formę?

Wtedy pojawił się pomysł zorganizowania aukcji.

Postanowiliśmy pozyskać pieniądze ze sprzedaży dzieł sztuki, czyli podzielić się tym, co mamy najlepszego - naszą twórczością, w imię dobrej sprawy, w imię solidarności, z pokrzywdzonymi przez wojnę. Dzieła sztuki – owoc naszej pracy - zdecydowaliśmy się wystawić na internetową aukcję z licytacją na żywo. Nabywający prace będą wpłacać pieniądze bezpośrednio na konta wybranych przez nas organizacji pomocy Ukrainie: Polskiej Akcji Humanitarnej albo na Fundację Savchenko, założoną przez rodzinę Savchenków, w tym Vasyla- artysty interdyscyplinarnego, który wykłada na Wydziale Grafiki naszej uczelni. Vasyl, razem z ojcem prowadzą w Gdańsku galerię sztuki, która ostatnio równolegle pełni też funkcję miejsca zbiórki. Z tego co wiem, teraz wspierają swoich rodaków między innymi organizując zakup leków, środków opatrunków czy nawet kamizelek kuloodpornych...

(fot. Filip Ignatowicz | Mateusz Pieniążek)

Pierwsza z wielu aukcji organizowanych przez gdańską ASP już w piątek, 18 marca o 19:00 w formie transmisji na Facebooku.

To, co teraz w związku z pomocą Ukrainie dzieje się na naszej uczelni, to jest absolutne pospolite ruszenie. Włączyli się w te działania nie tylko studenci i studentki, doktoranci i doktorantki, dydaktycy i dydaktyczki ze wszystkich wydziałów. Ale nawet pracownicy z administracji i wszelkich innych uczelnianych działów! Do tego koła naukowe, uczelniane galerie i samorząd. To jest ogromna, uskrzydlająca energia! Postawa współodpowiedzialności za drugiego człowieka. Pula empatii odpaliła się i działamy! Wszystkim nam marzy się, by rosyjska agresja na Ukrainę zakończyła się jak najszybciej. Niestety, jakkolwiek szybki będzie koniec tej masakry, potrzeba pomocy Ukrainie nie skończy się z dnia na dzień. To będzie maraton, a nie pojedynczy zryw czy sprint. My na ten maraton jesteśmy gotowi, dlatego od razu założyliśmy, że nasza aukcja stanie się wydarzeniem cyklicznym. Pierwsza już w najbliższy piątek. Start o godz. 19:00, online, na oficjalnym profilu Facebookowym uczelni w formie transmisji na żywo. Zależy nam, by dotrzeć do jak największego grona odbiorców. Być może z czasem zmieni się formuła tego wydarzenia, ale pierwsza odbywa się właśnie w wersji zdalnej. Nad przygotowaniami czuwa prorektor Adam Świerżewski, który był głównym inicjatorem tych aukcyjnych działań pomocowych.

Postanowiliśmy pozyskać pieniądze ze sprzedaży dzieł sztuki, czyli podzielić się tym, co mamy najlepszego - naszą twórczością, w imię dobrej sprawy, w imię solidarności, z pokrzywdzonymi przez wojnę.

Filip Ignatowicz / kierownik Katedry Specjalizacji Artystycznych na Wydziale Malarstwa

Co artyści wystawią na aukcję?

Nie tylko dzieła sztuki sensu stricte, plakat, grafikę czy obraz. Będzie można też kupić na przykład usługę zaprojektowania loga, a studentki z architektury krajobrazu są gotowe zaprojektować komuś ogród. To nietypowa aukcja. Pod młotek idzie to, co mamy najlepszego, naszą twórczość, nasze zdolności, nasze pomysły, by wesprzeć potrzebujących jak największą kwotą. Po prostu wszystko, co mamy najlepszego, niezależnie od uprawianego gatunku sztuki. Ale w sprawie Ukrainy nasza uczelnia działa wielotorowo. Za pośrednictwem warszawskiej ASP, oraz po indywidualnych zgłoszeniach do naszej uczelni, studenci ukraińskich szkół artystycznych, którzy mogli przekroczyć granicę, mają dostęp do dalszego kształcenia. W minionym tygodniu gościła u nas już jedenastka studentek, otrzymały one zakwaterowanie w Domu Studenckim. Codziennie zgłaszają się kolejne osoby! Planujemy przyjąć około 40, ale niestety nie mamy gwarancji wszystkich zmieścić w akademiku. Dlatego by mogli się w Polsce utrzymać, także potrzebne jest wsparcie materialne, zwłaszcza że jako uczelnia nie mamy prawnej możliwości, by zapewnić im we wszystkich przypadkach na przykład pomoc stypendialną. Datki do puszek rozłożonych na uczelni to jednak za mało. Prorektor ds. Kształcenia, Sylwia Jakubowska-Szycik założyła zbiórkę na portalu zrzutka.pl. W tej chwili udało się nam zebrać prawie 8 tys. złotych, ale potrzeba jeszcze więcej, dlatego także w tym temacie liczymy na ludzi z otwartymi sercami. Ci, którzy wykładając pieniądze w tej sprawie przekroczą wyznaczony próg wpłaty otrzymają w prezencie plakat przygotowany przez studentów powstały w naszych pracowniach graficznych, albo dzieło sztuki z certyfikatem autentyczności, które ja wykonałem i przekazałem na ten cel. To swego rodzaju cegiełka pomocy.

(fot. Filip Ignatowicz | Mateusz Pieniążek)

Dzieło z certyfikatem autentyczności?

Dobrze pamiętam, gdy w Ukrainie rozpętał się Euromajdan. Wtedy jeszcze jako student ASP z podziwem obserwowałem moich rówieśników stamtąd, którzy wyszli na ulice protestować ryzykując zdrowiem, a nawet życiem. W ogromnym napięciu śledziłem, co się wtedy działo, bałem się, że zostanie wysłana przeciwko nim siła militarna. Strasznie to przeżywałem. Wpadł mi wtedy do głowy pewien pomysł. Pamięta pani zapałki z napisem Europa i unijnymi gwiazdkami na pudełku?

Co miały wspólnego z tym, co działo się wtedy w Ukrainie?

Ta identyfikacja graficzna na pudełku wydawała mi się wtedy bardziej ukraińska niż europejska. Ja, jako człowiek który w swojej sztuce korzystam często z języka produktu, konsumpcji i reklamy, doszedłem do wniosku, że zapałki to jest idealny produkt, którym można zainterweniować w tej sprawie. Stworzyć rodzaj symbolicznego wsparcia. Po prostu zrobiłem swoją wersję zapałek i tak pudełko Europa zmieniło się na zapałki FIGNACY Euromajdan Editon. To były pierwsze z cyklu moich obiektów artystycznych, które nazywam „zapałkami protestacyjnymi”. Każdorazowo w tym przypadku rewers pudełka to instrukcja jak wykonać koktajl Mołotowa... Kiedy zrobiłem je na przełomie 2013 i 2014 roku to był mój gest solidarności z Euromajdanem. Dzięki znajomym i bliskim trochę tych zapałek protestacyjnych dotarło nawet do Kijowa. Pokazywałem je też na kilku wystawach. Ale niestety przez kolejne lata świat dawał wiele pretekstów, by powstawały kolejne zapałki protestacyjne. Za każdym razem, gdy ludzie buntowali się przeciw systemowi, tworzyłem kolejne edycje, tak powstały zapałki dla Białorusi, dla Hongkongu... Dziś wykopałem z pracowni te pierwsze, które robiłem z myślą o Euromajdanie. Bo kontekst tej pracy zmienił się diametralnie. Nie jestem za żadną formą przemocy i te prace miały pierwotnie być rodzajem gestu wsparcia, ale dziś na Ukrainie cywile produkują koktajle Mołotowa, by móc się bronić, by ratować swój dom, życie… To jest samoobrona. Jak można było przeczytać na plakatach licznych protestów- jeśli Rosja przestanie walczyć to skończy się wojna, jeśli Ukraina przestanie walczyć to skończy się Ukraina. Ogarnia mnie smutek, że w tym przypadku sztuka wykazała właściwości profetyczne, historia się zapętliła, dzieło wyprzedziło rzeczywistość i te butelki zapalające są istotnym elementem walki. Dlatego teraz mam ogromną nadzieję, że te moje zapałki jednak realnie zdziałają coś dobrego. I, że wystawione zarówno na aukcję jak i zrzutkę wraz z innymi dziełami zbiorą trochę pieniędzy dla potrzebujących. Ale nie uda się to bez aktywnego udziału licytujących, dlatego zapraszam wszystkich do pomocy razem z nami. Do pomocy za pomocą sztuki.

Aukcja dzieł sztuki, FB Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, 18 marca, godz. 19:00

Dostęp pod adresem:

https://www.facebook.com/aspgdansk

Więcej informacji o aukcji: 

https://zbrojowniasztuki.pl/wydarzenia/aktualne-wydarzenia/aukcje-charytatywne-asp-dla-ukrainy,4408

Adres do zrzutki na rzecz Studentów z Ukrainy przyjętych na semestr letni na ASP Gdańsk:

https://zrzutka.pl/gub2u3

Fundacja Savchenko:

https://savchenkogallery.com/savchenko-gallery-fundacjasavchenko/

Polska Akcja Humanitarna:

https://www.pah.org.pl/klub-pah-sos-2/?gclid=Cj0KCQiA95aRBhCsARIsAC2xvfx5HyFr40bqKPRSuqFWhcy-bJu5ntz7F3EJrXsXP0R0rzaPkZqf36waAptyEALw_wcB



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama