Zgodnie z treścią poprawki, w przypadku wystąpienia przez Polskę z wnioskiem o podjęcie konsultacji w trybie art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego ("Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron."), w okresie 180 dni od dnia złożenia wniosku, zakazuje się sprzedaży mienia spółek skarbu państwa, w których mowa w art. 13 ust.1 ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym.
– Zdaniem Koalicji Obywatelskiej, bezpieczeństwo Polek i Polaków, w tym również bezpieczeństwo energetyczne, jest najważniejsze. Tymczasem Polski rząd nadal planuje sprzedaż stacji Grupy Lotos, co do której nie ma pewności, czy nie wpadną w ręce putinowskiego reżimu – mówi Agnieszka Pomaska. – Takie zagrożenie z pewnością nie poprawia bezpieczeństwa energetycznego Polski. W związku z ustawą, składamy poprawkę, która zastopuje sprzedaż Lotosu, przynajmniej na czas konfliktu zbrojnego na Ukrainie. Sprawdzamy w ten sposób, czy dla posłów PiS bezpieczeństwo Polek i Polaków jest najwyższą wartością.
Posłowie podkreślili, że „nie może dojść do prywatyzacji Grupy Lotos i oddania go w ręce ludzi, którzy jawnie współpracują z reżimem dyktatora Władimira Putina”.
– W czasie wojny nie sprzedaje się strategicznych aktywów Skarbu Państwa – podkreślił Tadeusz Aziewicz. – W przypadku sprzedaży Grupy Lotos, odbyłaby się ona na rzecz Wiktora Orbana, węgierskiego łącznika Putina w Europie. Ta fuzja – a właściwie rozbiór i wyprzedaż – była kwestionowana przez Koalicję Obywatelską od dawna, ale teraz, w czasie konfliktu zbrojnego u naszych granic, jej zatrzymanie jest po prostu polską racją stanu – przypomniał poseł.
PRZECZYTAJ TEŻ: Gdańsk chce wstrzymania fuzji Orlenu z Lotosem. Gorąco na sesji Rady Miasta
Inaczej sytuację postrzega Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen. 1 marca w wywiadzie dla „Pulsu Biznesu” stwierdził, że nieuzasadnione są twierdzenia, jakoby sprzedanie stacji MOL-owi zacieśniało gospodarcze relacji Polski z Rosją. Dodawał, że decyzja o fuzji jest odpowiednią transakcją na trudne czasy.
– Duży gracz zawsze ma większe zdolności inwestycyjne i silniejszą pozycję negocjacyjną, na przykład w rozmowach z dostawcami surowców. To przekłada się na wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego nie tylko Polski, ale całego regionu – mówił „Pulsowi Biznesu”.
Napisz komentarz
Komentarze