Widok ten mam cały czas przed oczyma od momentu ataku Rosjan na Krzywy Róg. Parę dni później, w Niedzielę Palmową, nastąpił jeszcze tragiczniejszy w skutkach atak na ukraińskie Sumy. W tym momencie nie sposób nie pomyśleć o kompromitacji państwa, które uchodziło za strażnika demokracji i pokoju na świecie. Państwa, którego prezydent uznaje agresora i zbrodniarza wojennego za partnera, a prezydenta państwa napadniętego traktuje jak wroga. Wykorzystując trudną sytuację Ukrainy prezydent USA chce rekompensaty za pomoc, której udzielił poprzedni prezydent, wymuszając dostęp do ukraińskich metali ziem rzadkich. Podejście obrzydliwe, ale niektórzy uważają je za biznesowe. Ja z pewnością tak nie uważam. A propozycje pokojowe, jakby były przyjęte w obecnej formie, będą triumfem zła.
Dlatego, my Polacy, nie możemy naśladować tego typu zachowań w stosunku do Sąsiadów prowadzących heroiczną walkę o swoją niepodległość. Niestety, niektórzy kandydaci na prezydenta RP podsycają pojawiające się czasami objawy niechęci wobec Ukraińców, którzy stali się ofiarami naszego niepokoju wynikającego z sytuacji ekonomicznej i budżetowej kraju, po ośmiu latach rządów Zjednoczonej Prawicy. Szczególnie wyborcy Konfederacji są przeciwni obecności Ukraińców w Polsce. Wskazywane przez nich rzekome zagrożenie dla rynku pracy czy systemu socjalnego jest chętnie podnoszone przez prorosyjskie źródła. Ponadto lider Konfederacji Sławomir Mentzen zaprezentował się jako zwolennik płatnych studiów wyższych, zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, płatnej służby zdrowia i wyjścia Polski z Unii Europejskiej. Prezentując swoją piątkę priorytetowych celów potwierdził, że jest narodowcem, homofobem i antysemitą. Jest człowiekiem o braku empatii, unikającym bezpośrednich rozmów i spotkań z dziennikarzami. W moim głębokim przekonaniu jest najbardziej niebezpiecznym dla rozwoju i pozycji Polski kandydatem na najwyższy urząd w naszym państwie.
Kolejny prawicowy polityk, popierany przez PiS, Karol Nawrocki równie często uderza w Ukrainę, ale największym jego problemem jest jego przeszłość oraz wiarygodność i „nijakość”. Nawrocki nie ma pomysłów na tematy kampanijne i powtarza bezrefleksyjnie wyuczone banały lub opinie PiS-u przekazując je w sposób sztuczny i nieprzekonywający. Merytorycznie jest niezwykle słabo przygotowanym kandydatem do bycia prezydentem naszego kraju. Zapytany podczas debaty o współpracę wojskową z Francją odpowiadał nie na temat, ograniczając się do ogólnikowych stwierdzeń o relacjach … ze Stanami Zjednoczonymi.
Z kolei Szymon Hołownia zrobi wszystko i pójdzie na każdą debatę, nawet nie zaproszony, aby tylko politycznie nie utonąć wraz ze swoją partią Polską 2050. Robi to bardzo skutecznie, ale gdyby zarówno on jak i kandydatka Lewicy Magdalena Biejat nie atakowali innych kandydatów reprezentujących koalicję rządową zyskaliby wiele więcej w oczach Polek i Polaków. Oczywiście walczą o dobry wynik dla siebie i swojego ugrupowania, ale nie mają najmniejszych szans na drugą turę wyborczą. Warto więc byłoby podczas debaty pytania kierować raczej pod adresem kandydata z przeciwnego obozu politycznego, będącego prawdopodobnym uczestnikiem finałowej rozgrywki. Dotyczy to również Adriana Zandberga, chociaż formalnie partia Razem nie jest w koalicji rządowej.
Faworyt wyborów prezydenckich Rafał Trzaskowski nie jest człowiekiem stworzonym do przekonywania ludzi na wiecach. Sprawia wrażenie osoby doskonale sprawdzającej się w negocjacjach, koncyliacyjnej, stonowanej oraz nie akceptującej agresji i chamstwa. Jest doskonale wykształcony, z unikatową wiedzą i doświadczeniem zarówno na najwyższych stanowiskach rządowych jak i samorządowych. Jako europarlamentarzysta aktywnie uczestniczył w pracach na forum międzynarodowym. Kiedy z łatwością i znajomością rzeczy opowiadał o budowaniu europejskiej koalicji na rzecz zablokowania niekorzystnej dla Polski umowy handlowej z państwami Ameryki Południowej wszyscy jego kontrkandydaci tylko otworzyli usta. Wyprzedza ich bowiem o co najmniej kilka długości, nie mówiąc o tych, którzy tylko kompromitują siebie i nasz kraj. Dlatego też zachęcam wszystkich do uważnego śledzenia kampanii i dokonywania własnej, subiektywnej oceny kandydatów pamiętając, że są to wybory o naszą przyszłość, bezpieczeństwo i pozycję w Europie.
Napisz komentarz
Komentarze