Początek XX wieku nie był łaskawy dla kobiet na ziemiach polskich. Prawo, obowiązujące we wszystkich trzech zaborach (bardziej restrykcyjne, niż obowiązujące w Rzeczpospolitej Szlacheckiej) nakazywało traktować kobiety jak osoby niepełnoletnie. Nie miały praw wyborczych. W Królestwie Polskim mąż zarządzał majątkiem żony i miał większą od niej władzę rodzicielską, a w zaborze austriackim obowiązywał m.in. zakaz przyjmowania kobiet do stowarzyszeń politycznych.
Z drugiej strony od Powstania Styczniowego, w którym zginęło wielu mężczyzn, rola kobiet rosła. To one musiały gospodarować, utrzymywać majątki, wychowywać dzieci. Stawały się coraz silniejsze.
CZYTAJ TEŻ: Barwy narodowe są z nami codziennie. I to nie tylko na fladze Polski
Kurierki, łączniczki, żołnierki
Kobiety na równi z mężczyznami angażowały się w działalność patriotyczną. Te, które nie zamierzały schodzić do podziemia, zapisywały się do Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół". Część zaangażowała się w działalność Polskiej Partii Socjalistycznej, gdzie działał Józef Piłsudski. W specjalnie przerobionych ubraniach przewoziły nie tylko ulotki, ale także materiały wybuchowe, broń i amunicję.
Tak działała Aleksandra Zagórska, rocznik 1882, późniejsza twórczyni Ochotniczej Legii Kobiet.Będąc jeszcze studentką chemii na Uniwersytecie Jagiellońskim, produkowała bomby i granaty wykorzystywane w akcjach terrorystycznych. Po ucieczce w 1911 roku do Lwowa należała do Związku Walki Czynnej oraz Związku Strzeleckiego. Szkoliła kurierki i żołnierki, które w 1918 r. uczestniczyły w walkach o Lwów.
Na cmentarzu Orląt Lwowskich pochowano 66 walecznych kobiet, o których Kornel Makuszyński pisał: "Tu leżą i panienki słodkie, i kobiety serdeczne, pomordowane, na pozycji poległe albo tyfusem pobite; lwice i wilczyce, a z pozoru anioły modrookie, co obłędem niezmiernej miłości dotknięte, «Polską obłąkane», serca swoje, różom purpurowym podobne, w serca bohaterów największych zmieniły” .
W walkach zginął także 14-letni Jurek, syn Zagórskiej. W listopadzie 2018 r. kobieca grupa bojowa została formalnie przekształcona w organizację wojskową - Ochotniczą Legię Kobiet.
Zdaniem wielu historyków patriotyczne zaangażowanie kobiet było czynnikiem wymuszającym ich równe traktowanie. Nie jest zapewne przypadkiem, że 28 listopada 1918 r. Polki uzyskały powszechne prawa wyborcze.
A naciski Zagórskiej sprawiły, że Józef Piłsudski w marcu 1919 r. oficjalnie zatwierdził status Ochotniczej Legii Kobiet w strukturach Wojska Polskiego.
Wanda, czyli Kazik
Wanda Gertz, ciemnowłosa córka powstańca styczniowego, była o 14 lat młodsza od Aleksandry. Harcerka, wychowywana w duchu niepodległościowym, nie przyjęła do wiadomości, że kobiety nie mogą zbrojnie walczyć o Niepodległą. Mając 16 lat, jako Kazimierz Żuchowicz, zaciągnęła się do 1. Pułku Artylerii I Brygady Legionów Polskich. Walczyła m.in. nad Styrem i Stochodem.Potem, używając pseudonimu "Kazik", organizowała kobiece oddziały Polskiej Organizacji Wojskowej.
Po wybuchu wojny z bolszewikami Wanda Gertz została komendantką II Ochotniczej Legii Kobiet w Wilnie.
Jak pisze Artur Cieślik z IPN w artykule "Ochotnicza Legia Kobiet. „Amazonki” w wojsku Rzeczpospolitej" według relacji korespondenta wojennego dziennika „The Times”, po ucieczce mieszkańców Wilna na stanowiskach pozostało 250 żołnierek z OLK. Kiedy sytuacja stała się dramatycznie zła, dowództwo obrony Wilna przekształciło OLK w batalion liniowy. Za broń chwyciły wszystkie zdolne do walki dziewczęta, także 20 studentek Uniwersytetu Wileńskiego. Po upadku miasta pod przeważającymi siłami bolszewików, niektóre z trafiły do niewoli, ale większości udało się wycofać do Warszawy, by bronić stolicy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bezpieczeństwo obywateli Polski wymaga zawieszenia praw człowieka?
Odchodziły w poczuciu wielkiej krzywdy
W czasie Bitwy Warszawskiej w OLK służyło już ponad 2,5 tys. żołnierek, m.in. w szeregach piechoty, kawalerii, artylerii, służbie sanitarnej, intendenturze i w wywiadzie.
Ochotniczą Legię Kobiet rozwiązano w 1922 r. Cytowana przez Cieślika ochotniczka z Lwowa Maria Wittek (późniejsza generał brygady Wojska Polskiego) pisała we wspomnieniach: "„Zwalnianie z wojska legionistek było najcięższym dla nich zawodem życiowym. Niektóre z nich zostały bez środków do życia i w miesiącach zimowych bez dachu nad głową. Odchodziły w poczuciu wielkiej krzywdy, którą, jak uważały, uczyniło im wojsko, któremu oddane były bez reszty…”.
W 1923 r. na bazie OLK powołano Przysposobienie Wojskowe Kobiet. We wrześniu 1939 r. należało do niego ponad 47 tys. pań.
W artykule wykorzystałam m.in. dane z książki "Waleczne kobiety roku 1920" Iwony Kienzler.
Napisz komentarz
Komentarze