Lęborscy policjanci pracowali nad sprawą kilku podpaleń byłego punktu skupu złomu przy ul. Słupskiej w Lęborku. Do zdarzeń doszło w maju i czerwcu tego roku. Ostatni z serii pożarów wybuchł w czwartek, 20 czerwca. Tym razem sprawca podpalił stertę opon.
– Policjanci, którzy za każdym razem pracowali na miejscu tych zdarzeń, jak zawsze przesłuchiwali świadków, rozmawiali z osobami, które mogły mieć wiedzę na temat tych podpaleń – wyjaśnia asp. sztab. Magdalena Zielke, oficer prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Lęborku. – Za każdym razem zabezpieczano ślady, które przekazywane były do analizy biegłemu z zakresu pożarnictwa. Policjanci typowali osoby mogące mieć związek z podpaleniami i ściśle współpracowali z inspektorami słupskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku.
Seryjny podpalacz zatrzymany! Podpalał byłe złomowisko w Lęborku
Dzięki współpracy służb na terenie, gdzie dochodziło do podpaleń, została zainstalowana tzw. fotopułapka, która rejestrowała wizerunki osób przebywających na złomowisku. W piątek, 21 czerwca do policjantów wpłynął kolejny wizerunek osoby. Wcześniejsze rozpoznanie kryminalnych sprawiło, że w kilka godzin policjanci ustalili tożsamość i miejsce pobytu mężczyzny podejrzewanego o podpalenia byłego złomowiska.
– Policjanci zatrzymali podejrzanego mężczyznę w Gdańsku, w miejscu jego pracy – mówi rzeczniczka. – Był zaskoczony, ale nie stawiał oporu. Został doprowadzony do pomieszczenia dla osób zatrzymanych.
Jak podkreśla asp. sztab Magdalena Zielke, materiał dowodowy zgromadzony przez policjantów zajmujących się tą sprawą był jednoznaczny. Pozwolił na ogłoszenie zatrzymanemu zarzutów sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia, które mogłoby narazić osoby przebywające w pobliżu na utratę życia lub zdrowia. Policjanci ustalili, że mężczyzna trzy razy w tym roku podpalił złomowisko.
– W rozmowie z policjantami mężczyzna wskazał finansowy motyw swojego działania – dodaje rzeczniczka. – 22 czerwca 38-latek zostanie doprowadzony do prokuratury. Za to przestępstwo grozi mu 8 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze