Do kradzieży roweru w Lęborku doszło pod koniec ubiegłego miesiąca. Sprawca zabrał go spod bramy przy jednym z budynków mieszkalnych. W sobotę, 1 czerwca w nocy zostawił jednoślad pod kamerami monitoringu na stacji paliw, żeby „nie zmienił właściciela”, a sam udał się z kolegą na przejażdżkę samochodem.
Ukradł rower w Lęborku. Wpadł, bo zostawił go pod kamerami monitoringu
Policjanci patrolujący teren Lęborka w niedzielę, 2 czerwca w nocy uzyskali informację, że na stacji paliw znajduje się rower, który najprawdopodobniej został skradziony.
– Mundurowi pojechali we wskazane miejsce i potwierdzili, że to jednoślad, którego kradzież zgłoszono pod koniec ubiegłego miesiąca – informuje st. asp. Marta Szałkowska, oficer prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Lęborku. – Funkcjonariusze już wcześniej mieli podejrzenia co do tego, kto jest sprawcą, a nagranie monitoringu ze stacji paliw tylko potwierdziło ich przypuszczenia. Policjanci zabezpieczyli jednoślad i rozpoczęli poszukiwania złodzieja. Szybko ustalili, gdzie przebywa i na jednej z ulic zatrzymali zaskoczonego 40-latka.
– Po rower miał wrócić później, ale już nie zdążył, bo wyprzedzili go w tym mundurowi – dodaje rzeczniczka.
Funkcjonariusze doprowadzili 40-latka do komendy policji. Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży. Taki czyn zagrożony jest karą 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze