Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Fałszywy lekarz jeździł do pacjentów w zastępstwie? Podejrzany nie żyje

Na domowych wizytach podstawiony mężczyzna udawał lekarza inkasującego płatności. Wkrótce po ujawnieniu kilkudziesięciu przypadków oszukanych pacjentów poniósł śmierć. Tak postępowanie prowadzone przez gdyńską prokuraturę opisują śledczy, badający zarówno proceder, jak i przyczynę zgonu fałszywego medyka.
lekarz
Na domowych wizytach podstawiony mężczyzna udawał lekarza inkasującego płatności

Autor: Canva | Zdjęcie ilustracyjne

Śledztwo w bardzo nietypowej i wciąż świeżej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Gdyni. Poparte zarzutami podejrzenia dotyczą dziesiątek oszustw, jakich, by zainkasować łącznie... niespełna 10 tysięcy złotych, dopuścić się miał lekarz, którego specjalizacja nie jest ujawniana. 

Lekarz zamiast jeździć do pacjentów wysyłał zastępcę bez przygotowania?

Zatrzymany w poniedziałek, 27 maja medyk, który na podstawie zawartej ze spółką umowy cywilnoprawnej miał świadczyć usługi w postaci wizyt domowych, w rzeczywistości, zamiast jeździć do pacjentów, miał wysługiwać się innym mężczyzną bez odpowiedniego wykształcenia.

– W maju 2024 roku przedstawiciel podmiotu medycznego powiadomił policję, że na infolinię zaczęli zgłaszać się pacjenci z informacją, z której wynikało, że na zamówionych przez nich wizytach pojawiła się osoba podstawiona przez lekarza. Ustalono, że w kwietniu 2024 roku lekarz wystawił i przedłożył w spółce do płatności dokumenty potwierdzające wykonanie w marcu 2024 roku świadczenia medycznego w postaci 14 wizyt lekarskich oraz w maju 2024 roku 32 wizyt lekarskich. W rzeczywistości zostały one przeprowadzone przez osobę nieposiadającą uprawnień lekarskich – tłumaczy prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Według policyjnych ustaleń, działając w ten sposób, lekarz doprowadził spółkę do tzw. niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 9020 złotych. Analogicznie w tym samym okresie miał on usiłować wyłudzić od podmiotu medycznego kolejne 820 złotych za trzy wizyty, na których również, zamiast niego, pojawiał się niewykwalifikowany zastępca (pieniędzy nie otrzymał zaś wyłącznie z powodu ujawnienia procederu).

Zarzuty oszustwa, podejrzenia zagrożenia pacjentów i śmierć „pomocnika”

W związku z dwoma opłaconymi przez zleceniodawcę lekarza rozliczeniami wizyt (złożonymi w kwietniu i maju), jako podejrzany usłyszał on dwa, zagrożone karą do 8 lat więzienia, zarzuty oszustw. Jego kolejne przestępstwo, również zagrożone 8 latami pozbawienia wolności, polegać miało na usiłowaniu oszustwa

– Podejrzany odmówił złożenia wyjaśnień, w tym udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy przyznaje się do popełnienia zarzuconych mu czynów. Po czynnościach prokurator zastosował wobec podejrzanego wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu opuszczania kraju oraz poręczenia majątkowego – wymienia prokurator Grażyna Wawryniuk

Zastrzega, że postępowanie prowadzone jest również w kierunku ewentualnego „narażenia pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia w wyniku przeprowadzenia wizyt lekarskich przez osobę nieposiadającą wymaganego do tego wykształcenia”. To przestępstwo nie zostało, przynajmniej jak dotąd, objęte prokuratorskimi zarzutami.

Obok badania kwestii wysługiwania się przez lekarza niewykwalifikowanym zastępcą, Prokuratura Rejonowa w Gdyni prowadzi odrębne postępowanie. Dotyczy ono przyczyny śmierci „pomocnika”, która nastąpiła we wtorek, 21 maja (na 6 dni przed zatrzymaniem medyka). O okolicznościach zgonu śledczy nie informują. Przyznają jednak, że na tym etapie wyjaśniania sprawy kwalifikacja karna dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci, a postępowanie prowadzone jest „celem ustalenia przyczyny śmierci, jak również [tego], czy nie miała ona związku z procederem” w którym zmarły miał uczestniczyć.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama