Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Dzik w Trójmieście i kampanii. Prezydenci piszą do ministra

Dzik jest własnością Skarbu Państwa, ale to do samorządowców zwracają się niemal codziennie mieszkańcy – mówiła Magdalena Czarzyńska-Jachim w środę, 20 marca podczas briefingu prasowego z udziałem Wojciecha Szczurka, prezydenta Gdyni i Piotra Kryszewskiego, zastępcy prezydenta Gdańska.
dziki w Gdyni

Autor: Czytelnik

Dziki w kampanii wyborczej. Prezydenci w Trójmieście podejmują współpracę na rzecz zmniejszenia populacji tych zwierząt

– Problem z dzikami, które do życia wybierają miasto, zamiast lasu, dotyka całej Polski i coraz mocniej nas w trójmiejskiej aglomeracji. Zwierzęta te coraz częściej stanowią zagrożenie nie tylko dla zieleni, małej infrastruktury, ale również dla mieszkańców – mówił w środę, 20 marca podczas briefingu prezydent Gdyni Wojciech Szczurek

Mając na uwadze fakt, iż dziki nie znają granic administracyjnych, zobowiązałem się do zaproszenia do współpracy okoliczne samorządy, aby podjęły te działania również z nami. Kolejnymi partnerami, które zostaną zaproszone do współpracy, będą koła łowieckie działające na terenie Gdyni.

Wojciech Szczurek / prezydent Gdyni

Mówił też, że w ostatnich latach, jeśli chodzi o temat dzików, był duży kłopot z Lasami Państwowymi, które odmawiały współpracy z miastami. To, jak dodał, zmieniło się w ostatnim czasie i już buduje się wspólne działania w zakresie ograniczenia populacji dzików w lasach, które otaczają nasze miasta.

Dziki w Trójmieście. Prezydenci piszą do ministra rolnictwa 

Drugi problem to ograniczenia dotyczące odławiania dzików, wynikające z afrykańskiego pomoru świń i regulacji prawnych z tym związanych. Dlatego prezydenci trzech miast: Gdyni, Sopotu i Gdańska, zwrócili się do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Czesława Siekierskiego o to, by przeanalizował przepisy prawne, które do tej pory uniemożliwiają w najbardziej humanitarny sposób odławianie dzików i wywożenie ich poza obszar lasów otaczających nasze miasta.

Prezydent wspomniał też o dramatycznej sytuacji sprzed kilku tygodni na Pustkach Cisowskich. Kobietę wracającą z zakupów zaatakował dzik. W stanie ciężkim trafiła do szpitala. Dlatego, stwierdził prezydent, trzeba radykalnych rozwiązań powodujących zmniejszenie populacji tych zwierząt.

Magdalena Czarzyńska-Jachim mówiła, że niemal codziennie do urzędu w Sopocie spływają informacje o tym, że na terenie miasta dziki dewastują śmietniki i tereny zielone. Mieszkańcy boją się wieczorem i wcześnie rano wychodzić z domu.

– Po sytuacji w Gdyni strach przed dzikami zdecydowanie wzrósł – tłumaczyła.

Desperacja mieszkańców w Sopocie była tak wielka, że w budżecie obywatelskim pojawił się nawet projekt zakładający ogrodzenie płotem całego Sopotu od strony lasów.

– Oczywiście, nie jesteśmy tego w stanie zrobić – mówiła. 

Z jednej strony, cieszymy się, że odradza się ekosystem, ale z drugiej strony, muszą być akty prawne, które na pierwszym miejscu postawią na bezpieczeństwo mieszkańców.

Magdalena Czarzyńska-Jachim / prezydentka Sopotu

Również Piotr Kryszewski mówił, że nie ma w Gdańsku spotkania z mieszkańcami, na którym by się nie skarżono na dziki. I to niezależnie od dzielnicy. Dlatego Gdańsk również przyłącza się do apelu o odpowiednie regulacje i narzędzia w tej sprawie.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama