Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pogrzeb Pawła Huelle. Ostatnia droga gdańskiego pisarza

Gdański pisarz spoczął na cmentarzu Srebrzysko. W ostatniej drodze towarzyszyli zmarłemu rodzina, przyjaciele, prezydent Gdańska, wielbiciele Jego twórczości. Uroczystości rozpoczęły się mszą w kościele św. Jana, którą koncelebrował ks. Krzysztof Niedałtowski, a także ks. Marcin Hintz - duchowny luterański, biskup Diecezji Pomorsko-Wielkopolskiej i ks. Krystian Kletkiewicz - proboszcz Katedry Oliwskiej. Na organach zagrała pianistka Ewa Pobłocka.
Pogrzeb Pawła Huelle. Ostatnia droga gdańskiego pisarza

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Gdańsk pożegnał Pawła Huelle

- Gdy dowiedziałem się o śmierci Pawła pomyślałem, że muszę wrócić do wszystkiego co mnie z Pawłem łączy, co nam Paweł zostawił - tymi słowy żegnał przyjaciela ks. Krzysztof Niedałtowski. - I zacząłem wyciągać z półek wszystkie jego książki. Jedną z ostatnich, którą mi podarował to „Ulica Świętego Ducha i inne historie”, opowieść o ulicy, o Gdańsku, o tym, że przez to miejsce przechodzi oś świata…

CZYTAJ TEŻ: Pogrzeb Pawła Huelle. Krzysztof Babicki: Gdy dziś myślę o Nim, widzę Go w naszym teatrze

Przypomniał też obraz „Ostatnia Wieczerza”, artysta na płótnie w roli apostołów umieścił znanych gdańszczan. - To już drugi apostoł, który schodzi z obrazu, drugi po Jerzym Limonie - powiedział.

- Gdański filozof napisał przed wiekami, że życie nie powinno być traktowane w kategorii daru, prezentu, życie dostajemy jako kredyt, jako dług, który trzeba spłacić – kontynuował. - I wszystkie biedy tego świata, cała niedoskonałość Kosmosu, cała ułomność ludzkiej natury może być przez nas w jakiś sposób pokonywana przez to, że czynimy dobro, kultywujemy piękno, sprawujemy miłosierdzie. (…) Paweł spłacał ten dług z wielką szczodrobliwością, zostawiał tyle znaków nadziei, tyle swojej energicznej obecności…

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nie żyje poeta i pisarz Paweł Huelle

Zmarłego przywołali też m.in. pisarze, szalone studenckie lata przypomniał Andrzej Kasperek, a Krzysztof Czyżewski odczytał wiersz pt. "Grudzień", wiersz, którym poeta żegna się ze swoim ojcem.

"Grudzień się skrada tuż za listopadem.
Szronem otula drzew szkielety.
Tylko umarli znają całą prawdę.
Tylko w ogrodach ich sekrety
Jak echo szeptów się powtarza.
Stoję przed ojcem". 

(fragment)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama