Pierwszy w Polsce, nowocześniejszy od rumuńskiego
W wejherowskim szpitalu zaprezentowano w obecności marszałka Mieczysława Struka najnowocześniejszy w Europie system robotyki do wykonywania endoprotez stawowych, który będzie wykorzystywany przez specjalistów Oddziału Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu.
CZYTAJ TEŻ: Robot pomaga ortopedom z Wejherowa wszczepiać stawy kolanowe!
- To historyczny moment w polskiej ortopedii. Mamy pierwszy nowoczesny system robotyczny w Europie Środkowo-Wschodniej - mówi dr n. med. Roman Grzybowski, ordynator Oddziału Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Szpitala Specjalistycznego w Wejherowie. - Tylko w jednej z klinik w Rumunii wykorzystywany jest sprzęt dużo starszej generacji.
Zwyrodnienie stawów to schorzenie cywilizacyjne
Jak przypomina Małgorzata Pisarewicz, dyrektor ds komunikacji społecznej w Szpitalach Pomorskich, choroba zwyrodnieniowa stawów jest schorzeniem cywilizacyjnym. Cierpi na nią z roku na rok coraz więcej osób i staje się ona jedną z głównych przyczyn niepełnosprawności, długotrwałego przebywania na zwolnieniach lekarskich i obniżenia jakości życia chorych.
Wśród całej populacji ludzi cierpiących z powodu choroby zwyrodnieniowej stawów, pacjenci z chorobą zwyrodnieniową stawu kolanowego i biodrowego stanowią najliczniejszą grupę.
Precyzja robota
Wymiana stawu kolanowego to trudny technicznie, skomplikowany i niebezpieczny z punktu widzenia anatomii operacyjnej, zabieg.
- Mimo wysokiego wyszkolenia technicznego chirurgów, wystandaryzowania metody operacyjnej, stosowania specjalistycznych technologii wsparcia oraz wdrażania nowoczesnych programów usprawniania pooperacyjnego, około 20 proc operowanych z zastosowaniem totalnej aloplastyki stawu kolanowego, pozostaje niezadowolonych z wyniku leczenia operacyjnego - informuje Małgorzata Pisarewicz.
Z tego powodu coraz częściej na świecie stosuje się wsparcie robotyczne, ułatwiające chirurgom idealne wszczepienie implantów, a przez to gwarantujące prawidłowe wyosiowanie operowanej kończyny w trakcie przeprowadzanej procedury chirurgicznej.
Jak tłumaczył w rozmowie z Zawsze Pomorze dr Roman Grzybowski, osadzenie implantu ostatecznego przez robota jest wykonane z dokładnością do dziesiątych części milimetra. Oko ludzkie, a tym bardziej ręka, nie jest w stanie tego wychwycić.
To historyczny moment w polskiej ortopedii. Mamy pierwszy nowoczesny system robotyczny w Europie Środkowo-Wschodniej
dr n. med. Roman Grzybowski / Szpital Specjalistyczny w Wejherowie
System ten polega na wykonywaniu operacji z użyciem ramienia robotycznego, nawigowanego na podstawie badania tomografii komputerowej w czasie rzeczywistym, które pozwala chirurgowi na wykonanie cięć kostnych z niezwykłą dokładnością rzędu dziesiątej części milimetra, pozycjonowanie elementów endoprotezy z dokładnością mniejszą od 1 stopnia, umożliwia też chirurgowi uniknięcie powikłań związanych z uszkodzeniem nerwów i naczyń oraz wielu innych, eliminując błąd ludzki.
Operacje od poniedziałku
Zakup robota MAKO poprzedziły szkolenia ortopedów z Wejherowa.
- Merytorycznie i certyfikacyjnie jesteśmy już dobrze przygotowani - mówi dr n. med. Roman Grzybowski. - Szkolimy się od sześciu miesięcy w celu wykonywania zabiegów na robocie MAKO. Certyfikację uzyskaliśmy pod koniec września. Byliśmy na szkoleniach w Mediolanie, Belgii, Holandii, Turcji, mamy wiele godzin wypracowanych na tym robocie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: W UCK przeszczepiono równocześnie serce i płuca. Po raz pierwszy od 21 lat!
W środę odbył się jedynie pokaz sprzętu dla zaproszonych gości. Od poniedziałku zaplanowane są operacje. Na wymianę stawu kolanowego i stawu biodrowego przy pomocy robota czeka już trzech pacjentów.
Ortopedzi z Wejherowa deklarują, że po trzech i sześciu miesiącach od wykonania zabiegów będą informować opinię publiczną ich efektach. - Zamierzamy zbadać, czy jesteśmy zbliżeni do wyników światowych - twierdzi dr Grzybowski.
Tysiąc protez rocznie, będzie znacznie więcej
System robotyki do wykonywania endoprotez stawowych kosztował 5 131 144,80 zł, z czego ponad 4 mln zł to środki samorządu województwa pomorskiego, a reszta pochodzi ze środków Szpitali Pomorskich.
Wydatek ten pójdzie jednak pacjentom na zdrowie. Użycie robota podczas operacji umożliwia chirurgowi uniknięcie powikłań związanych z uszkodzeniem nerwów i naczyń oraz wielu innych, eliminując błąd ludzki.
Obecnie, w zależności od rodzaju skierowania, na zabieg wymiany stawów czeka się w Wejherowie około pół roku. - Wykonujemy teraz około tysiąca protez rocznie i zamierzamy znacząco zwiększyć tę liczbę w przyszłym roku - deklaruje dr Roman Grzybowski.
Napisz komentarz
Komentarze