Do makabrycznej zbrodni doprowadziły drobne nieporozumienia dotyczące zrzutki na wódkę, braku zwrotu reszty po zakupie innego alkoholu i źle rozpalonego pieca – tak ustalili śledczy. Teraz przed sądem stanie niespełna 60-letni Zygmunt P., któremu grozi dożywocie. Mężczyzna ten w styczniu w Szczypkowicach, małej miejscowości na wschodnim skraju powiatu słupskiego, miał zabić nożem swojego kolegę.