Ponad dwutygodniowa obława na Grzegorza Borysa z Gdyni, który zabił swojego 6-letniego syna, skupiła uwagę całej Polski. Na początku listopada 2023 roku funkcjonariusze znaleźli zwłoki 44-latka, który po dokonaniu zbrodni najprawdopodobniej odebrał sobie życie. Makabryczna historia doczekała się teraz bardzo prozaicznego finału. Ponieważ mężczyzna był zawodowym żołnierzem, a rodzina mieszkała w wojskowym mieszkaniu, wdowa musi się stamtąd pilnie wyprowadzić. Sprawę opisał „Fakt”.
Prawdopodobnie usiłował popełnić samobójstwo, ale na pewno przyczyną jego śmierci było utonięcie. To wstępne ustalenia sekcji zwłok Grzegorza Borysa z Gdyni. Mężczyzna – według ekspertów – zginął około 2 tygodni temu, a więc wkrótce po zabójstwie 6-letniego syna. Ciało 44-latka z ranami ciętymi oraz postrzałowymi na skroniach znalezione zostało w poniedziałek, 6 listopada.
Zwłoki mężczyzny odnaleziono w poniedziałek, 6 listopada podczas przeszukiwania stawu Lepusz na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku potwierdza, że jest to poszukiwany od 20 października Grzegorz Borys.
Prokuratura Rejonowa w Gdyni w czwartek, 2 listopada wszczęła postępowanie w sprawie śmierci strażaka-nurka, którego dzień wcześniej (1 listopada) nieprzytomnego wyciągnięto ze zbiornika w pobliżu ul. Lipowej i ul. Źródło Marii w Gdyni. Mimo przetransportowania mężczyzny do szpitala, nie udało się przywrócić czynności życiowych. 27-latek brał udział w działaniach poszukiwawczych Grzegorza Borysa, podejrzanego o zabójstwo 6-letniego syna.
Przy jednym ze zbiorników wodnych policjanci znaleźli plecak, który niemal na pewno należał do poszukiwanego za zabójstwo 6-letniego syna Grzegorza Borysa. Funkcjonariusze oficjalnie potwierdzają jedynie fakt znalezienia plecaka. Wtorek, 31 października stanowi 12. już dzień obławy na 44-letniego mężczyznę, za którym list gończy wydał Interpol.
Służba Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego zaapelowała do mieszkańców aglomeracji, by zrezygnowali z wchodzenia na teren Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, zwłaszcza w rejonie Wiczlina-Chwarzna do Obwodnicy, terenie od Obwodnicy, pomiędzy ul. Chwarznieńską, do Witomina oraz od Karwin do Małego Kacka. – W związku z prowadzoną akcją poszukiwawczą, na obszarze tym występuje zagrożenie życia lub zdrowia dla mieszkańców, a także obawa zacierania śladów – czytamy w apelu. Do osób przebywających na terenie Gdańska, Gdyni, Sopotu i powiatu kartuskiego znów trafił także alert RCB dotyczący poszukiwań Grzegorza Borysa.
Coraz więcej policjantów i żandarmów z całej Polski, w tym specjaliści z różnych dziedzin wojskowych, szuka starszego marynarza Grzegorza Borysa. 44-latek podejrzewany jest o zabójstwo swojego 6-letniego syna Olka.