Ponad cztery lata musieliśmy czekać na osądzenie nożownika, który na oczach ludzi i przed obiektywami kamer podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zamordował prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Wina i tożsamość sprawcy od dnia tragedii nie budziła żadnych wątpliwości, a jednak sprawa utknęła na tyle lat. Sąd skazał go nieprawomocnie na dożywocie i pozwolił na ujawnienie wizerunku i nazwiska skazanego. Oby tym wyrokiem przywrócone zostało poczucie sprawiedliwości zachwiane przez mord.