Podczas otwarcia nowego przejścia granicznego na Mierzei Wiślanej wojewoda pomorski chwalił się, że po raz pierwszy w powojennej historii naszego kraju nie trzeba pytać wschodniego sąsiada o zgodę na wpłynięcie na Zalew Wiślany. Ale na razie, poza jednostkami rekreacyjnymi, nikt na Zalew nie wpływa.