W jednej z ziemianek w lesie pod Gdynią policjanci uczestniczący w obławie na Grzegorza Borysa znaleźli telefon komórkowy, kosmetyki i rzeczy, które mógł pozostawić po sobie ten podejrzany o zabójstwo 6-letniego syna, mężczyzna. Informacja „Gazety Wyborczej” to kolejne już, niepotwierdzone na razie, doniesienie medialne na temat znalezisk, na które policjanci mieli natrafić podczas poszukiwań.