To nie jest temat ani prosty, ani radosny. Z jednej strony – dzieci z bagażem doświadczeń i traum, potrzebujące rodziny i odpowiedzialnego opiekuna, z drugiej – dorośli, którzy chcieliby im pomóc, wziąć odpowiedzialność za ich wychowanie. Tyle że takich dzieci jest dużo, a dorosłych, gotowych poświęcić dla nich swój spokój i stabilizację – zbyt mało. - Decyzja o tym, by zostać rodzicem zastępczym rzeczywiście przewraca życie do góry nogami, ale przecież każde rodzicielstwo takie jest – mówi Małgorzata Niemkiewicz, dyrektorka gdańskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Ośrodek szuka dorosłych, którzy chcieliby zostać rodzicami zastępczymi dla powiększającej się liczby dzieci, pozbawionych rodzicielskiej opieki.