- Tu wszędzie jest woda, cała „dżungla” jest w wodzie. Nie mamy nic do jedzenia i picia. Jest nas osiem osób. Jeśli stąd pójdziemy, będą nas bili metalowymi pałkami. Jutro znów zepchną nas do Polski. Co mamy wtedy zrobić? - pyta przez komunikator płynnym angielskim i niepewnym głosem Akram [imię zmienione].