Mogę się pochwalić, że Tina Turner siedziała na mojej kanapie. Bo do jej garderoby wstawiliśmy dwie kanapy z gabinetu, w którym urzędowałem. Obie czarne i skórzane. To, zresztą, były słynne kanapy, które stanęły też w garderobie Whitney Houston i Bryana Adamsa podczas ich występów w Operze Leśnej – wspomina Eugeniusz Terlecki, organizator sopockiego koncertu Tiny na sopockim hipodromie.