- Pierwszy raz spotkałem się z wypowiedzią osoby, która mogłaby dużo czasu poświęcić na to, ile cierpień doznała, a w ostatnim słowie na temat swoich cierpień nie powiedziała ani jednego zdania, tylko wypowiedziała się, że największą dolegliwością było to, że została złamana Konstytucja – tak przewodniczący składu orzekającego ustnie uzasadnił prawomocny wyrok utrzymujący dla Andrzeja Gwiazdy zadośćuczynienie w wysokości 425 tysięcy złotych orzeczone w I instancji. Pełnomocnicy legendarnego przywódcy opozycji i współtwórcy Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża domagali się kwoty 2 mln zł za 374 dni, które Gwiazda spędził w internowaniu podczas stanu wojennego.
- Nie miałem nadziei na wyjście na wolność. Dla mnie to była wojna – cytował w piątek, 9 grudnia przed gdańskim sądem słowa współtwórcy Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i NSZZ „Solidarność” jego adwokat. W imieniu Andrzeja Gwiazdy, pełnomocnicy prawni domagają się 2 milionów złotych za 374 dni internowania w stanie wojennym, zamiast orzeczonych w pierwszej instancji 425 tysięcy. Prawomocny wyrok zapadnie 22 grudnia – dokładnie w 39. rocznicę wypuszczenia na wolność legendarnego opozycjonisty z okresu PRL.