Kochali się w nim wszyscy, tak damska, jak i męska widownia. O koleżankach aktorkach nie wspomnę – mówi Krystyna Łubieńska. – W życiu prywatnym wolał towarzystwo mężczyzn, ale na scenie był kochankiem idealnym. Partnerowałam mu jako Ofelia w „Hamlecie” i Piękna Helena w „Wojny trojańskiej nie będzie”. W ogóle, nie wyglądał jak aktor! Raczej jak przedwojenny dyplomata. Szarmancki, pachnący, szalenie elegancki...