Driftował na zamarźniętym jeziorze. Na koniec wpadł do wody [FILM]
Gdyby głupota miała skrzydła, wielu kierowców na polskich tragach mogłoby latać. I wielu lata, niestety z reguły po drzewach, przez środek ronda, ale historia, do której doszło na jeziorze Śniardwy, przebija wiele wyczynów. Kierowca driftował na zamarźniętej trafli, a na koniec lód się zarwał, pochłaniając samochód. W dodatku grupa ludzi nagrywała wszystko telefonami
Dzisiaj, 11:41