„Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł”. Ten film powstał z traumy
Gdynia była dla mnie szczególnie tragiczna. Większość ofiar, tak jak nasz bohater, jechała do pracy, ufając w apel Kociołka. Ale w tym mieście nie było żadnych walk. Nie zdewastowano ani jednego sklepu, nie postawiono ani jednej barykady. Tylko szedł protestujący tłum. Strzelano więc do bezbronnych ludzi, co było dla mnie wielką zbrodnią – mówi Mirosław Piepka, współscenarzysta filmu „Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł”.
14.12.2023 08:30