Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Koci ambasador PKM robi już zagraniczną karierę! Poznajcie Rysia

Rysiu to sympatyczny, rudy kotek, który jest stałym bywalcem jednego z przystanków Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Podróżnych zadziwił kilka tygodni temu. Kot, który co prawda koleją nie jeździ, ale… odprowadza na pociąg swoich właścicieli – mamę z synkiem. Do tej pory o Rysiu pisały lokalne i ogólnopolskie media. Ale, jak się okazuje, jego popularność przekroczyła granice Polski.
Koci ambasador PKM robi już zagraniczną karierę! Poznajcie Rysia

Autor: PKM | opr. ZP

Kolej Metropolitalna pochwaliła się, że Rysiu - koci celebryta z nowego przystanku PKM Gdańsk Firoga robi już prawdziwą, międzynarodową karierę! O Rysiu pisały do tej pory lokalne i ogólnopolskie media. Ale, jak się okazuje, jego popularność przekroczyła nawet granice Polski.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kot, który jeździł autobusem. PKS Słupsk z niecodziennym pasażerem

W czerwcu ten sympatyczny rudzielec stał się bowiem prawdziwym bohaterem włoskich mediów. Napisały o nim m.in. "La Repubblica" i "La Stampa" - czyli dwa spośród trzech największych włoskich dzienników. Publikacje o "Rysiu, il gatto che ogni giorno accompagna i proprietari alla stazione e poi torna a casa da solo" ukazały także we włoskich portalach internetowych i tamtejszych mediach społecznościowych.

O Rysiu pierwszy raz można było przeczytać w mediach społecznościowych Pomorskiej Kolei Metropolitalnej kilka tygodni temu. Podróżnych zadziwił rudowłosy kot, który co prawda koleją nie jeździ, ale… odprowadza na pociąg swoich właścicieli – mamę z synkiem. Zauważono, że kiedy oni pojawili się na peronie, za nimi podążał prawdziwy koci słodziak. Mama opowiedziała zainteresowanym pracownikom, że to nie pierwszy raz kiedy Rysiu ich odprowadza na pociąg. Że wszędzie za nimi chodzi, jak pies. Ale jak tylko ona z synkiem wsiądzie do pociągu to kot wróci do domu. Bo ma blisko. I rzeczywiście. Zauważono, że tylko jak pociąg wjechał na peron, kot wycofał się do pobliskiej ławki. Siedział przy niej grzecznie, obserwując jak odjeżdża ze „swoimi ludźmi”, po czym pobiegł do domu.

Gdybyśmy byli przewoźnikiem, a nie wyłącznie zarządcą infrastruktury, to Rysiu - jako nasz koci "ambasador" - dostałby od nas darmowy bilet, aby mógł jeździć pociągiem razem ze swoją Panią. Ale za to miejsce pod naszą ławeczką na peronie lub na ławeczce, lub gdzie tylko będzie miał ochotę usiąść albo poleżeć - Rysiu będzie miał u nas na Firodze zawsze! - czytamy na Facebooku Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama