Przytaczamy w całości odpowiedź nadesłaną przez MKiDN.
"Dziękuję za nieustanne zainteresowanie problemem odbudowy zabytkowego mostu w Tczewie. Dążymy do tego, by ten obiekt ponownie stał się jedną z wizytówek miasta i Pomorza.
Przypomnę, że starostwo tczewskie otrzymało od obecnego rządu około 60 milionów złotych na realizację bieżącego etapu prac projektowych i budowlanych. 12 kwietnia br. Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków Igor Strzok wydał decyzję akceptującą projekt przemieszczenia przęsła ESTB z mostu na ląd i jego tam posadowienie, co pozwoliłoby na wznowienie prac przy moście.
Niestety, pomimo obietnicy projektantów złożonej na spotkaniu w moim gabinecie w Warszawie 13 kwietnia br., Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków nie otrzymał do początku maja, jak zostało ustalone, pełnego kompletu dokumentacji dotyczących rekonstrukcji wież i przyczółka zachodniego. W związku z tym pan Igor Strzok nie mógł wydać, jak zamierzał, decyzji na ten fragment mostu 15 maja 2023 roku. Chcę w tym miejscu zaznaczyć, że większość wymaganych rysunków wpłynęła do Urzędu 15 i 17 maja, jednak część z nich nie została dostarczona do tej pory. Chodzi między innymi o rysunki dotyczące przekrojów pozwalających ocenić, jak wieże będą posadowione na konstrukcji przyczółka.
Z tego, co zostało mi przekazane 13 czerwca br. miało miejsce kolejne spotkanie Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków ze starostą tczewskim i projektantami, którzy zobowiązali się szybko dostarczyć potrzebne, brakujące rysunki. Powiedziano mi również, że przebudowa przyczółka nie będzie konieczna poza pracami, które ten inżynieryjny obiekt dostosować powinny do nowej funkcji muzealnej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kolejne obietnice w sprawie Mostu Tczewskiego. Pozwolenie konserwatorskie w ciągu kilku dni?
Przypominam też, że w 2014 roku zaprojektowano nowe przęsło, tak zwanego „pseudo-Lentza", które jest o ponad dwa metry szersze od historycznego, co wynikało z chęci dostosowania się do aktualnych norm budownictwa drogowego, bez zwrócenia się do Ministerstwa Infrastruktury o odstępstwa od warunków technicznych w celu dostosowania się do przęseł Lentza które muszą być zachowane, a także w celu uniknięcia niebezpiecznego zwężenia jezdni w połowie mostu, w miejscu styku nowego ze starym. Taki projekt zatwierdziła ówczesna PWKZ Agnieszka Kowalska i jest on jedynym obecnym w obrocie prawnym.
Niestety, pomimo obietnicy projektantów złożonej na spotkaniu w moim gabinecie w Warszawie 13 kwietnia br., Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków nie otrzymał do początku maja, jak zostało ustalone, pełnego kompletu dokumentacji dotyczących rekonstrukcji wież i przyczółka zachodniego. W związku z tym pan Igor Strzok nie mógł wydać, jak zamierzał, decyzji na ten fragment mostu 15 maja 2023 roku.
Jarosław Selin / Główny Konserwator Zabytków
Na tę chwilę zalecane jest, aby przeanalizować następującą sprawę: Czy warto realizować ten projekt, który został przesłany i przewidziany do realizacji za kilka lat, w następnej perspektywie budżetowej, czy może powrócić do przęseł węższych, a więc do lżejszych i w wykonaniu tańszych.
Kończąc, chcę stanowczo podkreślić, że zależy nam na odbudowie tego cennego, historycznego zabytku w Tczewie. Jednakże przyświeca nam również myśl, by jak najlepiej wpisywał się w przestrzeń miasta"
Patrząc na powyższe stanowisko, trudno określić, czy są powody do choćby niewielkiego optymizmu, czy historia tczewskiego mostu zmierza do szczęśliwego finału. Wręcz przeciwnie.
Skonfrontowaliśmy informacje nadesłane z ministerstwa w sprawie braku niektórych dokumentów, co miało wpłynąć na opóźnienie w temacie wydania zgody konserwatorskiej.
- Jeżeli chodzi o dokumentację z firmy BAK, to ona jest na bieżąco przekazywana, uzupełniana – podkreśla Mirosław Augustyn, starosta tczewski. - Wszystkie rzeczy, które się dzieją pomiędzy urzędem konserwatora, Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, a firmą BAK, są realizowane przez firmę BAK praktycznie od ręki. Jeżeli ten przepływ informacji może gdzieś u pana konserwatora wygląda inaczej, to na to my już wpływu nie mamy. Mamy potwierdzone informacje z pieczątkami, z datami, że te dokumenty przechodzą praktycznie natychmiast.
Starosta zaznaczył, że podczas spotkania w Gdańsku, faktycznie podnoszono, że nie ma wszystkich wymaganych dokumentów, jednak przedstawiciele firmy BAK na bieżąco wyjaśniali, kiedy poszczególne dokumenty były wysłane.
Napisz komentarz
Komentarze