Kosiniak-Kamysz i Hołownia na Krajowym Święcie Ludowym w Gdyni
Tysiąc gofrów do rozdania, dziesiątki obietnic i wiele słów o „trzeciej drodze”, tak obchodzono w Gdyni Krajowe Święto Ludowe z udziałem prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysława Kosiniaka-Kamysza i lidera Polski 2050 Szymona Hołowni.
W niedzielne południe, 28 maja na skwerze przy gdyńskim Teatrze Muzycznym ludowcy świętowali wspólnie z zaproszonymi gośćmi, m.in. z wicemarszałkiem Senatu Michałem Kamińskim, prezeską partii Porozumienie Magdaleną Sroką, a także z sympatykami, jak np. prof. Aleksander Hall. W części oficjalnej świętowanie było klasycznym wiecem politycznym. W części już mniej oficjalnej do rozdania były gofry zamiast kiełbaski wyborczej.
Władysław Kosiniak-Kamysz mówił, że dla PSL święto ludowe w dniu Zielonych Świątek to ponad stuletnia tradycja.
– To coś, co przekazywane jest z pokolenia na pokolenie. To umajone domostwa, wywieszone zielone flagi, to nasza kultura ludowa, a przez to narodowa. To jesteśmy my, tacy, jacy jesteśmy. Nie idealni, ale najlepsi, jak potrafimy – dodał.
Przede wszystkim jednak jego wystąpienie dotyczyło polityki. Porównał proces brzeski sprzed 90 lat, w którym skazano, m.in., Wincentego Witosa, z przyjęciem przez Sejm przed kilkoma dniami ustawy o powołaniu komisji ds. rosyjskich wpływów, zwanej Lex Tusk.
– Ostatni tydzień to historyczny moment w ruchu ludowym i dla Polski. Jak to często bywa w naszej rzeczywistości, radość przeplata się z troskami. Triumf przeplata się z myśleniem o tym, kto może zagrażać i niszczyć wspólnotę. Tak było też w ostatnim tygodniu. Po ponad 90 latach starań, walki i zabiegów, doprowadziliśmy do tego, że prawda i sprawiedliwość zwyciężyły. Że zwyciężyło dobre imię, a ci, którzy próbowali je zniszczyć, sromotnie przegrali. 90 lat temu premier Wincenty Witos został w bezprawny sposób pozbawiony czci i godności przez władze sanacyjne. A wraz z nim 9 innych posłów PSL i PPS. Został skazany za to, że kochał Polskę, że w nią wierzył i jej bronił. Za to, ze stał w obronie prawa, dobra, piękna i sprawiedliwości. I wreszcie prawda i sprawiedliwość zwyciężyły. 25 maja 2023 roku Sąd Najwyższy Rzeczypospolitej uniewinnił Wincentego Witosa, a tym samym zmazał hańbę sądu brzeskiego – komentował.
PRZECZYTAJ TEŻ: Marek Biernacki z Koalicji Polskiej otworzył biuro poselskie w Tczewie
I dalej mówił: – Stało się to w przeddzień skandalicznego głosowania, które w ordynarny sposób zaprzecza temu postanowieniu Sądu Najwyższego. I odtwarza poprzez rekonstrukcyjną, nieudolną grupę sanacji to, co się działo wtedy. Odtwarza to w haniebny sposób. Została bowiem przyjęta ustawa, która bez sądów, trybunałów może każdego z Polaków pozbawić praw wyborczych, możliwości kandydowania, bycia wybieranym i walki o lepsze jutro. Możesz nawet nie popełnić błędu, a i tak możesz być przez sąd kapturowy, trybunał ludowy w bolszewicki sposób ukarany. Naszej zgody na to nie ma, nie było i nigdy nie będzie.
– My zrobimy wszystko, żeby rządzącym dać nie żółtą kartkę, a czerwoną. Pożegnanie się i rozliczenie to nasze solenne zobowiązanie – spuentował.
Mówił też o trzeciej drodze w polityce z Szymonem Hołownią z Polski 2050.
My nie będziemy się ścigać na socjal, na jakiekolwiek rozdawnictwo. My zawsze będziemy wspierać ludzi ciężkiej pracy i mądrą politykę rodzinną. Zrobimy wszystko, żeby pokonać PiS i przekonać ich wyborców, żeby głosowali na nas. Żeby uruchomić potencjał w ludziach, którzy nie chodzą na wybory, a którzy mogą zmienić rzeczywistość.
Władysław Kosiniak-Kamysz / prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego
Szymon Hołownia też nawiązał w swoim wystąpieniu do procesu brzeskiego i niedawnej ustawy Sejmu, zwanej Lex Tusk. Skomentował ją tak:
To, co się stało w tym tygodniu w Sejmie, to jest hańba i upodlenie polskiego parlamentu w stopniu, jakiego nie oglądaliśmy w ciągu ostatnich dziesiątek lat. Nie można upaść niżej.
Szymon Hołownia / lider Polski 2050
A potem opowiadał o wspólnej wyborczej drodze PSL i Polski 2050.
– Władek lubi powtarzać, ja zresztą też, że kiedy najmłodsza i najstarsza partia zaczynają coś robić razem, to znaczy, że mamy naprawdę historyczny moment – stwierdził, podając przykłady na wyższość trzeciej drogi w polityce nad innymi drogami.
Na koniec Aleksander Hall, sympatyzujący z PSL, stwierdził, że trzecia droga ma jego głos.
Napisz komentarz
Komentarze