Można żartobliwie powiedzieć, że pani poseł narozrabiała. Skoro sam komendant główny policji domaga się odebrania immunitetu. Ale to sprawa raczej groteskowa.
(Śmiech). Idąc tym tokiem rozumowania, można powiedzieć, że posłanki i posłowie Lewicy ciągle rozrabiają, bo nieustannie krytykują władzę i Kościół. W moim przypadku chodziło o to, że razem z posłanką Joanną Scheuring-Wielgus powiesiłyśmy na bramie wjazdowej do siedziby PiS nekrolog, informujący o tym, że w Polsce umarło 100 tysięcy osób, bo PiS bał się wprowadzić obowiązkowe szczepienia przeciwko COVID-19. Bał się, ponieważ był zakładnikiem antyszczepionkowców. Szef policji chce nas ukarać za ten nekrolog. Ale najpierw musi nas pozbawić immunitetu za "umieszczanie napisu w miejscu do tego nieprzeznaczonym bez zgody zarządzającego", jak stanowi artykuł 63 KW. To są te niezwykle ważne zadania i działania komendanta głównego. Gratuluję mu profesjonalizmu (śmiech).
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Beata Maciejewska: Daniel Obajtek zbudował sobie państwo w państwie
Posłowie Lewicy są chyba rekordzistami w postępowaniach immunitetowych.
To prawda, nawet Krystyna Pawłowicz zażądała odebrania immunitetu naszemu klubowemu koledze Tomaszowi Treli. A chodziło o to, że on domagał się od Pawłowicz opublikowania jej oświadczenia majątkowego. Na co sędzia Trybunału Konstytucyjnego odpowiedziała mu na Twitterze w swoim stylu: „Ty chamie! Łobuzie! Dziadu kalwaryjski! Udowodnij najpierw, że brałam łapówki! V ruska kolumno! Łachu jeden! Albo na kolana, pod stół i odszczekać! Was ucieszy tylko seria w nasze plecy". Sejm jednak nie wyraził zgody na pozbawienie posła Treli immunitetu. Sprawa mojego immunitetu jest bardzo świeża. Na początku tego roku pani marszałek Elżbieta Witek poinformowała mnie, że wszczęto taką procedurę. Wniosek najpierw będzie rozpatrywany w komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych, której przewodniczy poseł PiS Kazimierz Smoliński, a potem będzie głosowany podczas któregoś z posiedzeń Sejmu. Tak jakby Sejm naprawdę nie miał innych, ważniejszych spraw.
Policja w takich przypadkach kiedy poseł krytykuje władzę, powinna mieć na uwadze, że ściganie posłanek za to, że coś powiesiły na ogrodzeniu kościoła czy na bramie do siedziby PiS nie zwiększy jej i tak już nadwątlonego autorytetu. To niepoważne traktowanie państwa.
Beata Maciejewska
Ktoś te procedury z odbieraniem posłom immunitetów podsumował krótko - dla PiS prawo, dla opozycji... sprawiedliwość. Bo swoim nie chcą odbierać.
To wygląda różnie. Ale częściej tej procedurze poddawani są posłowie opozycji. Wiele spraw jest naprawdę absurdalnych, jak chociażby ta posłanki Scheuring-Wielgus, która powiesiła w akcie protestu dziecięce buciki na parkanie jednego z kościołów. I za to ma być ukarana. Wniosek o odebranie jej immunitetu w tej sprawie złożyła policja. Policja w takich przypadkach kiedy poseł krytykuje władzę, powinna mieć na uwadze, że ściganie posłanek za to, że coś powiesiły na ogrodzeniu kościoła czy na bramie do siedziby PiS nie zwiększy jej i tak już nadwątlonego autorytetu. To niepoważne traktowanie państwa.
Ale zdarza się, że PiS nie zdejmuje immunitetu także posłom i posłankom opozycji.
Przypominam sobie sprawę Klaudii Jachiry z PO, która podczas wystąpienia z mównicy sejmowej mówiła, że myśliwi biorą udział w polowaniach, bo czerpią z tego satysfakcję. Myśliwych to obraziło i chcieli ukarać ją za te słowa. Ale wówczas większość sejmowa była przeciw odebraniu jej immunitetu, w tym sam prezes Jarosław Kaczyński. Ale już Joannie Scheuring-Wielgus immunitet odebrano. Domagała się tego toruńska prokuratura, która uważała, że protestem w kościele przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego dopuściła się ona – jak napisano" złośliwego przeszkadzania publicznemu wykonywaniu aktu religijnego" oraz obraziła uczucia religijne zgromadzonych w kościele wiernych. Joanna jest w naszym klubie rekordzistką jeśli chodzi o immunitet. Ma już na swoim koncie cztery wnioski.
ZOBACZ TEŻ: Beata Maciejewska: Nie można oddawać polityki mieszkaniowej tylko w ręce deweloperów
Przed kilkoma miesiącami prezes Kaczyński powiedział, że jego zdaniem immunitet parlamentarny i sędziowski trzeba znieść. Od tamtej pory jest cisza na ten temat... PiS się wystraszył tego pomysłu?
To wymagałoby zmiany konstytucji, a opozycja nie zamierza im w tym pomagać. Temat jest zamknięty, bo nikt kto ma trochę oleju w głowie, nie będzie z tą partią „majstrować" przy najważniejszym akcie prawnym. Poza tym uważam, że poseł opozycji bez immunitetu stałby się całkowicie bezbronny wobec tej władzy. Prawo i Sprawiedliwość uzyskałoby bardzo niebezpieczne narzędzie do walki politycznej. Nikt w opozycji nie wierzy, że aparat państwa broniłby nas w przypadku fałszywych oskarżeń, które potrafią złamać życie i karierę. Bez immunitetu? Może tak, ale nie w państwie PiS.
Napisz komentarz
Komentarze