Już w XVIII wieku budowano kładki pomiędzy Kałdowem i malborskim zamkiem. Oparte były w rozmaity sposób - najczęściej na łodziach. Pamiętać trzeba, że nurt Nogatu był w tamtych latach znacznie silniejszy i bardziej wartki, co powodowało też zagrożenie dla trwałości budowanej przeprawy. Mimo wszystko budowano kolejne kładki, ponieważ były bardzo wygodne dla mieszkańców i przyjezdnych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Malborski zamek od ćwierć wieku na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO
W okresie międzywojennym zamiast kładki na łodziach powstała drewniana, stała konstrukcja z otwieranym przęsłem dla umożliwienia ruchu statków na rzece. Podobna istniała jeszcze po II wojnie światowej. W roku 1968 saperzy Wojska Polskiego wybudowali kolejną, stałą kładkę istniejącą do roku 1990. Wtedy powstała istniejąca dziś przeprawa. Nie ma już otwieranego przęsła, jej prześwit w najwyższym miejscu umożliwia ruch jednostek wodnych, zresztą barki towarowe czy pchacze na Nogacie już dawno przeszły do historii...
Prace mają być wykonane jeszcze przed rozpoczęciem sezonu turystycznego. To bardzo ważne, ponieważ na "kałdowskim" brzegu Nogatu znajdują się obszerne parkingi samochodowe. Turyści musieliby nadkładać kilka kilometrów chcąc dojść do zamku
Konstrukcja usytuowana bezpośrednio nad wodą - i częściowo zanurzona w wodzie - ulega oczywiście przyspieszonemu zużyciu, stąd konieczność systematycznych remontów. Główne elementy mostu wyremontowano w roku 2020, w ubiegłym roku wymieniono balustrady. Teraz przyszła pora na wymianę nawierzchni kładki, wykonanej z masy bitumicznej. Jest już w wielu miejscach skruszona, w dodatku stosunkowo ciężka. Zostanie usunięta i zastąpiona warstwą żywicy o kolorze ceglastym, dostosowanym do wyglądu zamkowych murów.
ZOBACZ TEŻ: Zamek w Malborku w listopadzie odwiedziło ponad 43 tys. osób
Prace mają być wykonane jeszcze przed rozpoczęciem sezonu turystycznego. To bardzo ważne, ponieważ na "kałdowskim" brzegu Nogatu znajdują się obszerne parkingi samochodowe. Turyści musieliby nadkładać kilka kilometrów, chcąc dojść do zamku przez drogowe mosty im. rotmistrza Pileckiego. Przez most św. Wojciecha zamek jest w zasięgu ręki. Kładką można też przejechać rowerem. Stanowi znakomite miejsce do wykonywania pamiątkowych zdjęć na tle zamku, niektórzy zakochani pozostawiają tam symboliczne kłódki.
Ciekawostką jest charakterystyczny rezonans, w który wpada konstrukcja mostu, kiedy osoby o większej wadze ciała idą "w nogę", czyli rytmicznie. Kładka zaczyna się lekko bujać, co niektórym przysparza emocji.
Napisz komentarz
Komentarze