Dla obu drużyn był to bardzo ważny mecz, nie tylko z powodu prestiżu, wynikającego z pomorskich derbów. Zarówno Arka, jak i Chojniczanka, grają o konkretne cele. Pierwsi o bezpośredni awans, drudzy – o utrzymanie się w I lidze. Arkowcy chcieli pójść za ciosem, który zadali w niedzielę, 16 października Ruchowi, wygrywając 4:2, a Chojniczanka szukała szansy na rehabilitację po porażce w Chojnicach z Resovią 1:2.
Arka w pierwszej połowie potwierdziła, że gra u siebie to dla niej ciężar. Nie było w jej grze pewności i swobody, jakie powinien mieć zespół występujący na swoim stadionie oraz aspirujący do ekstraklasy. Chojniczanie wykorzystali to w 25. minucie, strzelając pierwszego gola. Gdynianie musieli zagrać na tyle skutecznie, by gonić rywala. Tuż przed końcem pierwszej połowy były piłkarz Arki Kamil Mazek, grający teraz w Chojniczance, tak niefortunnie wybijał piłkę, że wpadła ona do bramki gości.
PRZECZYTAJ TEŻ: Arka Gdynia wygrywa z GKS w Katowicach
Po przerwie dał o sobie znać Omran Haydary, który znakomicie dośrodkował piłkę na głowę Kacpra Skóry, a ten wbił ją do bramki Chojniczanki. Drużyna trenera Tomasza Kafarskiego nie odpuszczała. Nie było jej jednak stać na wyrównującą bramkę w Gdyni.
Arka Gdynia - Chojniczanka 2:1 (1:1)
Bramki: Kamil Mazek (43, samob.), Kacper Skóra (49) - Patryk Tuszyński (25)
Arka: Krzepisz – Rymaniak, Marcjanik – żółta kartka, Dobrotka, Tomal, Gol, Purzycki – żółta kartka (46. Milewski – żółta kartka), Skóra (81. Stępień), Adamczyk, Haydary – żółta kartka, Czubak – żółta kartka.
Chojniczanka: Kuchta – Grolik – żółta kartka, Bartosiak, Mikołajczyk – żółta kartka, Mazek (63. Niepsuj), Drewniak, van Huffel (77. Ryczkowski), Stróżyński (84. Zimnicki), Karbowy – żółta kartka, Mikołajczak (77. Wolsztyński), Tuszyński – żółta kartka (63. Skrzypczak – żółta kartka).
Napisz komentarz
Komentarze