Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Gdańska demonstracja [nl] w 2. rocznicę orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego [nl] w sprawie aborcji

Przez te dwa lata trwa piekło kobiet. I to piekło ciche, za zamkniętymi drzwiami. Dlatego my milczeć nie chcemy i wołamy: „Ani jednej więcej” – mówi Nina Tyszkiewicz, koordynatorka demonstracji „Myślę, czuję, demonstruję – 2. rocznica pseudotrybunału”.
protest zwolenników aborcji w Sopocie

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze | Zdjęcie ilustracyjne

W sobotę, 22 października mijają 2 lata od zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych, od pseudowyroku pseudoTK – jak mówią kobiety, nie tylko z organizacji feministycznych. W Gdańsku z tej okazji zorganizowano manifestację pod hasłem „Myślę, czuję, decyduję – 2. rocznica wyroku pseudotrybunału”.

Spotkanie osób opowiadających się po stronie praw kobiet zaplanowano na godz. 17:00 przy gdańskim kinie Krewetka.

PRZECZYTAJ TEŻ: Tusk obiecuje liberlizację prawa aborcyjnego. „Tym wyborów nie wygra”

Nina Tyszkiewicz, jedna z koordynatorek tego spotkania z organizacji Czerwoni Pomorze mówi, że celem tej demonstracji było żądanie pełnej dostępności aborcji, a także popularyzowanie inicjatywy organizacji, które pomagają w aborcjach.

Przypomina, że przez te dwa lata dzięki masowym strajkom kobiet w całej Polsce do 65% wzrosło poparcie społeczne dla bezpiecznej, legalnej aborcji, i to z poziomu około 30%. A w grupie 18-29 lat aż 83% młodych akceptuje aborcję do 12. tygodnia ciąży.

PRZECZYTAJ TEŻ: Justynie grożą trzy lata za pomocnictwo w aborcji. Protest w Sopocie

– Widzimy, że te dramaty wielu kobiet, które przypłaciły życiem niewykonanie na czas aborcji, uświadomiły innym, jak istotne jest podejmowanie w tej sprawie decyzji przez same kobiety.

– Będziemy też przypominać ofiary śmiertelne tego nieludzkiego wyroku – Agnieszkę, Justynę i Izę, a także innych kobiety, które straciły życie lub zdrowie w polskich szpitalach, z powodu odmówienia im przez lekarzy pomocy medycznej związanej z powikłaniami przy ciąży – tłumaczy. I dodaje:

Przez te dwa lata trwa piekło kobiet. I to piekło ciche, za zamkniętymi drzwiami. Dlatego my milczeć nie chcemy i wołamy: „Ani jednej więcej”.

Jej zdaniem, idealne prawo dotyczące aborcji to takie, które sprawi, że będzie ona dostępna i bezpłatna dla każdej osoby w ciąży, która z jakiegokolwiek powodu chce tej aborcji dokonać.

Nieważne, czy jest to powód zdrowotny, finansowy czy całkowicie prywatny.

PRZECZYTAJ TEŻ: MEiN chce znać poglądy polityczne uczniów i stosunek do aborcji

Protest w Gdańsku Czerwone Pomorze koordynowało przy współpracy: Inicjatywy Pracowniczej-Pomorze, Razem Pomorze, Lewicy Pomorskie, Frontu Feministycznego, One Billion Rising/Nazywam się Miliard Trójmiasto, Obywateli RP Gdańsk oraz TAK Trójmiejskiej Akcji Kobiecej.

„O tym się nie mówi”. Premiera filmu w Gdańsku

W drugą rocznicę orzeczenia TK na Uniwersytecie Gdańskim zostanie też pokazany film dokumentalny, który jest społecznym głosem sprzeciwu wobec wyroku, jaki zapadł 22 października 2020 roku. W filmie pt. „O tym się nie mówi” oglądamy prawdziwe dramaty kobiet i ich rodzin, których dotknęły skutki orzeczenia dotyczącego zakazu terminacji ciąży, z powodu ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia lub nieuleczalnej choroby płodu (z wadami ambriopatologicznymi i letalnymi). W filmie „O tym się nie mówi”, w reżyserii Marka Osietymskiego, mówią nie tylko kobiety. Autor oddaje głos także osobom posiadającym wiedzę naukową na temat konsekwencji odebrania Polkom prawa do przerywania ciąży, w przypadku występowania ciężkich wad płodu.

Dokument powstał dzięki wsparciu ponad 2 tysięcy osób, w ramach zbiórki publicznej.

Początek projekcji w sobotę, 22 października o godz. 18:00 w Centrum Filmowym Uniwersytetu Gdańskiego. Film można też zobaczyć na kanale You Tube otymsieniemowifilm.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama