Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

47. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych uroczyście otwarty

W poniedziałkowy wieczór przed wejściem do Teatru Muzycznego był czerwony dywan. Dywan? Raczej dywanik. Cokolwiek by to było, zwiastowało uroczystość otwarcia 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych.

Autor: Anna Bobrowska

Zwykli gdynianie, ale przede wszystkim fotoreporterzy wypatrywali na tym czerwonym dywanie festiwalowych gwiazd albo po prostu znanych twarzy. Nie wszyscy chcieli dać się sfotografować i przemknęli bocznym wejściem. Prawdziwe show, jak na hollywoodzką aktorkę przystało, dała Beata Poźniak. Ale chętnie pozował do obiektywu także prezydent Gdyni.

- 47. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych uważam za otwarty – zawyrokował już podczas gali otwarcia Wojciech Szczurek. - Formuły dwóch poprzednich festiwali bardzo nas zmęczyły, zatęskniliśmy do prawdziwego spotkania, prawdziwego święta polskiego kina. To także w wymiarze funkcjonowania naszego miasta szczególny moment, oczekiwany przez gdynian. Miasto się zmienia pod wpływem festiwalu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: 47. FPFF. Fenomenalny Dawid Ogrodnik jako ksiądz Jan Kaczkowski w filmie "Johnny"

Prezydent przypomniał też, że w październiku minionego roku Gdynia została przyjęta do bardzo ekskluzywnego grona  Miast Kreatywnych UNESCO jako Miasto Filmu.

- Jesteśmy w tym gronie obok m.in. francuskiego Cannes… - podkreślił.

47. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Zobczcie zdjęcia z pierwszego dnia!

Podczas gali zaprezentowało się festiwalowe jury, oraz liczna, głównie męska ekipa filmu otwarcia „Orzeł. Ostatni patrol”, z reżyserem Jackiem Bławutem na czele.

Głos zabrał także, nie mogło być inaczej, dyrektor 47. FPFF.

- Przemysł filmowy zrobił się podobny do przemysłu rolniczego – zauważył w swym inauguracyjnym wystąpieniu Leszek Kopeć. - Rolnicy dobrze wiedzą, co to znaczy klęska urodzaju. W tym roku mamy do czynienia na festiwalu z taką właśnie klęską urodzaju, która zaowocowała światłą decyzją komitetu organizacyjnego, żeby zwiększyć liczbę filmów w Konkursie Głównym z kanonicznej szesnastki do dwudziestu. Bardzo trudna decyzja przed członkami jury, biorą na siebie ogromną odpowiedzialność mając świadomość, że jakiego werdyktu nie wydaliby, to i tak nie będzie on kompletny, ponieważ - zwracam się tu do twórców i producentów - zrobiliście mnóstwo dobrych filmów...

ZOBACZ TEŻ: Figura, Kolak, "Johnny" i "Zadra". Pomorskie akcenty na gdyńskim festiwalu filmowym

Tuż przed emisją filmu otwarcia zgromadzeni podczas gali goście obejrzeli jeszcze pierwszy z filmów Kroniki 47. FPFF. To pięć krótkich dokumentów filmowanych i montowanych w trakcie festiwalu, realizowanych przez studentów reprezentujących najważniejsze polskie szkoły filmowe. Tego wieczora zaprezentowano obraz autorstwa studenta Gdyńskiej Szkoły Filmowej Roberta Zawadzkiego.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama