Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

14-latka zgwałcona na Morenie i atak fałszywego policjanta

W minionym tygodniu, dzień po dniu zaatakowano w Gdańsku dwie nastoletnie dziewczynki. Sprawca gwałtu na 14-latce jest już w rękach policji, funkcjonariusze nadal szukają mężczyzny, który podszywając się pod policjanta, zaciągnął do lasu piętnastoletnią dziewczynę.
policja, radiowóz

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Podawał się za policjanta i zaciągnął dziewczynę do lasu

W ostatnią sobotę, 16 lipca, pani Weronika, mieszkająca w dzielnicy Aniołki w Gdańsku wyszła na spacer z psem.

- Była godzina 10 rano, chodziliśmy w pobliżu restauracji Winne Grono, tam gdzie jest wejście od ul. Kopernika do Wroniej Górki - relacjonuje młoda kobieta. - Nagle zobaczyłam biegnącą w naszym kierunku spanikowaną nastolatkę. Krzyczała, że szybko musi dojść na stację SKM. Strasznie płakała.

Kiedy zapytała, co się stało, usłyszała, że w lesie jest mężczyzna, który chciał zrobić dziewczynce krzywdę. I że może ją gonić.  Natychmiast ruszyły biegiem w kierunku domu Weroniki.

Kiedy były już bezpieczne, dziewczynka opowiedziała, co się wydarzyło w przeciągu ostatniej godziny.

ZOBACZ TEŻ: 12 lat od zaginięcia Iwony Wieczorek. Nastolatka byłaby już po trzydziestce

Stała przy dworcu PKS w Gdańsku, czekając na autobus. Zapaliła papierosa. Wtedy podszedł do niej nieznajomy mężczyzna. Przedstawił się, że jest policjantem i powiedział, że w tym miejscu nie wolno palić. I że dziewczynka powinna udać się z nim na komendę. Kazał jej dać swoje dokumenty. Podała mu legitymacje szkolną i poprosiła o pokazanie odznaki.

- Wówczas szybko zmienił temat, zastraszył ją, grożąc, że za chwilę radiowóz przywiezie jej rodziców - mówi Weronika. - Dziecko było przerażone, dało się zmanipulować i poszło za nim. A on wciągnął ją do lasu w pobliżu restauracji Gospoda przy ul. Giełguda. Powiedział, że musi zrobić rewizję osobistą, bo może mieć dopalacze. Nie wiem, czy sama się rozebrała, czy ją rozebrał. Potem zrobił jej nagie zdjęcia, dotykał jej, włożył język do gardła.

Nasza Czytelniczka twierdzi, że widząc stan psychiczny uciekinierki już nie dopytywała o szczegóły. - Była w takim stanie, że się o nią bałam - mówi. -  Dygotała strasznie. Wiem tylko, że jakoś mu się wyrwała i natrafiła na mnie.

Kiedy Weronika usłyszała, że dziewczyna ma tylko 15 lat, poprosiła, by ta zadzwoniła do rodziców. Mimo obaw nastolatka w końcu zawiadomiła mamę.

Pojechały do komendy policji przy ul. Nowe Ogrody, dojechali tam też rodzice dziewczyny.

- Policjantka z dyżurki zachowywała się, jakby nie wierzyła piętnastolatce - twierdzi pani Weronika. - Mówiła, że dziewczyna może już znała tego mężczyznę, może coś zmyśla, może kontekst zdarzenia był inny. A w ogóle to dziewczyna miała szczęście, bo w piątek trafiła do nich 14-latka zgwałcona na Pieckach, ale tam "doszło do wszystkiego". Czy o takich wydarzeniach nie powinna być szerzej informowana opinia publiczna? I czy nie trzeba przestrzec młodych dziewcząt o "przebierańcu", który może stanowić dla nich zagrożenie? - pyta nasza rozmówczyni.

Podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku potwierdza, że 16 lipca po godzinie 12 policjanci otrzymali zgłoszenie, że w parku przy ul. Giełguda nieznany sprawca doprowadził do "innej czynności seksualnej" 15-latkę. I podkreśla, że policjanci z komisariatu  podjęli  natychmiast czynności w tej sprawie.

- Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i przesłuchali świadków - informuje podinsp. Ciska. - Na miejsce skierowano policjantów, którzy przeszukali pobliski rejon oraz zabezpieczyli zapisy z kamer monitoringu. Funkcjonariusze wykonali oględziny i zabezpieczyli ślady . Policjanci prowadzą rozmowy z osobami, które mogą mieć informacje na temat zdarzenia oraz jego sprawcy, sprawdzają okoliczności zdarzenia i dążą do tego, żeby zatrzymać jego sprawcę. Materiały tej sprawy zostaną przekazane do Prokuratury Rejonowej Gdańsk –Wrzeszcz, z wnioskiem o wszczęcie śledztwa.

Równocześnie rzecznik dodaje, że po przekazaniu  przez nas relacji pani Weroniki, na wniosek komendanta podjęte zostały czynności wyjaśniające w sprawie uwag osoby, która miała pierwszy kontakt z pokrzywdzoną  dziewczyną.

14-latka zgwałcona na Morenie 

Potwierdziły się także informacje pani Weroniki o dramacie innej dziewczynki. Tego samego dnia, dwie godziny wcześniej policjanci otrzymali zgłoszenie o zgwałceniu 14-latki. Do zdarzenia doszło 15 lipca 2022 roku po godzinie 18 w rejonie ul. Dolne Migowo. Okazało się jednak, że obie napaści na młode dziewczyny nie miały ze sobą nic wspólnego.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zwłoki kobiety przy Gdańskim Teatrze Szekspirowskim

- W tej sprawie policjanci wykonali niezbędne czynności procesowe, zabezpieczyli materiał dowodowy i podjęli natychmiastowe działania zmierzające do ustalenia i zatrzymania sprawcy - mówi Magdalena Ciska z KMP w Gdańsku. - Już następnego dnia, w niedzielę po godzinie 6 rano kryminalni z komisariatu na Suchaninie zatrzymali 23-letniego podejrzanego o to przestępstwo. Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty, a sąd decyzją z 18 lipca zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci  tymczasowego aresztowania  na trzy miesiące. Materiały sprawy przekazano do Prokuratury Rejonowej Gdańsk – Wrzeszcza, z wnioskiem o wszczęcie śledztwa.

Od początku 2022 roku, poza zgłoszeniem z dnia 16 lipca dotyczącym zgwałcenia 14-latki, policjanci z Gdańska nie odnotowali innych takich zdarzeń. W tym roku były trzy zgłoszenia przestępstwa doprowadzenia do poddania się innej czynności seksualnej osoby małoletniej w wieku od 13 do 15 lat.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama