Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wulgaryzmy pod adresem burmistrza Helu na ścianie urzędu. Zaoferował nagrodę

Napisy farbą, jakie na ścianach Urzędu Miasta Helu zauważono rankiem w niedzielę 22 maja są nie tylko aktem wandalizmu, ale też zniesławieniem – przekonuje burmistrz miasteczka, Mirosław Wądołowski, który za pomoc w ujęciu ich autorów oferuje nagrodę w wysokości 2 tysięcy złotych. Na sygnały czeka też policja, a z oświadczenia, jakie samorządowiec opublikował na stronie internetowej magistratu wynika, że to już kolejny atak, jaki zgłaszał w ostatnim czasie do organów ścigania. Także w maju ktoś miał poluzować koło w aucie kierowanym przez jego żonę, a jesienią wybić szyby w ich mieszkaniu.
(fot. Canva | Zdjęcie ilustracyjne)

O napisach, jakie namalowane zostały na ścianach Urzędu Miasta Helu od strony ulicy Żeglarskiej i Muzeum Rybołówstwa magistrat poinformował na swojej stronie internetowej, publikując oświadczenie burmistrza miasteczka, Mirosława Wądołowskiego, w którym czytamy „Sprawą zajmuje się policja, wykonano dokumentację zdjęciową, zabezpieczony został zapis monitoringu”. Opisywany akt wandalizmu dokonany miał zostać w weekendową noc w drugiej połowie maja.

Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Pucku potwierdza, że w niedzielę 22 maja policjanci z Komisariatu Policji w Juracie przyjęli zawiadomienie od pracownik urzędu miasta Helu w związku z dewastacja obiektu urzędu miasta.

- Mundurowi zakwalifikowali zdarzenie jako uszkodzenie mienia oraz z uwagi na naniesione treści tak, że jako zniesławienie. Do przestępstwa miało dojść w nocy z 21 na 22 maja. Policjanci w tej sprawie zabezpieczyli zapisy monitoringów, które poddawane są analizie. Za przestępstwo uszkodzenia mienia grozi do 5 lat pozbawienia wolności za zniesławienie do roku pozbawienia wolności. Osoby posiadające wszelkie informacje a temat tego zdarzenia proszone są o kontakt z komisariatem policji w Juracie tel. 47 742 53 70 – zastrzega mł. asp. Łukasz Brzeziński.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Zaj...ę was jak bohater Stefan W.”. Polski hejt staje się zabójczy

Do dnia 31 maja 2022 r. sprawcy lub sprawców nie udało się zatrzymać.

Tymczasem samorządowiec zaoferował nagrodę pieniężną za pomoc w ustaleniu wandali i zwraca uwagę, że nie jest to jedyny atak, jakiego ofiarą padł ze strony nieznanych napastników w ostatnich miesiącach.

[...] Dodatkowo, ponieważ treść wykonanego przez sprawcę napisu godzi w moje dobre imię i nosi znamiona czynu zabronionego jakim jest zniesławienie, informuję, że będę domagał się, w przypadku wykrycia sprawcy, ukarania go także za popełnienie tego przestępstwa. Domagał się będę publicznych przeprosin i nawiązki, którą przekażę na rzecz organizacji pożytku publicznego. Dziś ogłaszam, że jako osoba fizyczna, Mirosław Wądołowski, ustalam nagrodę w wysokości 2000 zł dla osoby, która przyczyni się wykrycia sprawcy tego aktu wandalizmu i zniesławienia mnie” – czytamy w oświadczeniu sygnowanym przez burmistrza Helu.

A dalej: „Ewentualne zgłszenia potencjalnego sprawcy należy zgłaszać do policji. Prowadzący czynności 47 74 25 381, dyżurny KPP w Pucku 47 74 25 222"

Informuję, że podejmę wszelkie dopuszczone prawem działania, zmierzające do ustalenia autorów tych wpisów, którzy najczęściej ukrywają się pod fejkowymi kontami i nie ujawniają swoich prawdziwych danych. Anonimowe rozpowszechnianie insynuacji i kłamliwych informacji, mających poniżyć mnie w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla pełnionej funkcji, to zwykłe tchórzostwo

Mirosław Wądołowski / burmistrz Helu

Wądołowski wskazuje również, że w ostatnim czasie, w mediach społecznościowych, zaczęły się pojawiać informacje i komentarze, które także godzą w jego dobre imię.

 

- Informuję, że podejmę wszelkie dopuszczone prawem działania, zmierzające do ustalenia autorów tych wpisów, którzy najczęściej ukrywają się pod fejkowymi kontami i nie ujawniają swoich prawdziwych danych. Anonimowe rozpowszechnianie insynuacji i kłamliwych informacji, mających poniżyć mnie w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla pełnionej funkcji, to zwykłe tchórzostwo - czytamy w oświadczeniu.

Burmistrz Helu apeluje do mieszkańców.

- Jeżeli ktoś uważa, że jest w posiadaniu informacji o rzekomo popełnianych przeze mnie przestępstwach, niech to zgłasza właściwym organom, a nie poprzez Internet anonimowo publikuje podłe insynuacje i mnie pomawia. Tu również w przypadku ustalenia administratora profilu i autorów wpisów domagał się będę przeprosin i nawiązek, które też przekażę na rzecz organizacji pożytku publicznego.

ZOBACZ TEŻ: Szarpał, polewał żonę wodą i groził, że ją zabije. Schowała się przed nim w samochodzie

Przekonuje, że opisywane wyżej sprawy to ciąg zdarzeń, których "celem jest zniechęcenie go do pełnienia funkcji". Wcześniej, w nocy z 8 na 9 października ubiegłego roku, nieznany sprawca wybił szyby w jego mieszkaniu. Sprawę umorzono, bo nie udało się wykryć sprawcy. Z kolei około 10 dni temu - jak przekonuje Wądołowski - ktoś poluzował śruby w jednym z kół samochodu, którego właścicielem jest firma jego żony

- Co o mały włos nie skończyło się poważnym wypadkiem, a nawet katastrofą w ruchu drogowym. Autem w tym czasie jechała moja żona. Ta sprawa również została zgłoszona na policję i mam nadzieję, że tym razem zakończy się ustaleniem i skazaniem sprawcy - podkreśla burmistrz.

Oświadczenie kończy stanowczym zapewnieniem, że "mimo tych wszystkich kierowanych przeciwko niemu działań, nie zrezygnuję z funkcji burmistrza Helu.

- Helanie wybierając mnie na to stanowisko, zaufali mi i poparli moją wizję rozwoju i funkcjonowania miasta. Szanowni Mieszkańcy, nie zawiodę was, mimo tych wszystkich przeciwności nadal będę pracował i wykonywał swoje obowiązki, które poprzez wyborczą decyzję mi powierzyliście.

CZYTAJ TEŻ: Nalot służb na sieć klubów go-go. Na celowniku m.in. Gdańsk i Sopot


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama