Po 27 kolejkach sezonu 2024/2025, Lechia Gdańsk i Stal Mielec znajdują się w strefie spadkowej, zajmując odpowiednio 17. i 16. miejsce w tabeli, z dorobkiem 24 punktów. Różnice punktowe na dole tabeli są minimalne, co sprawia, że każdy mecz jest na wagę złota. Patrząc na tabelę i analizując zdobycze punktowe jasne wydaje się, że w grupie walczącej o byt w najwyższej rozgrywek są jeszcze: 14 w tabeli Zagłębie Lubin (26 pkt.), 15. Puszcza Niepołomice (26) i 18. Śląsk Wrocław (22). Walka będzie się zatem toczyć do samego końca i tu raczej „jeńców nikt nie będzie brać”.
CZYTAJ TEŻ: Lechia Gdańsk bezradna i bez punktów w Łodzi
Lechia Gdańsk, pod wodzą angielskiego trenera Johna Carvera, notuje zmienne wyniki. Po zwycięstwie 1:0 nad Jagiellonią Białystok w Gdańsku, przyszła porażka 0:2 z Widzewem w Łodzi, co ponownie zepchnęło gdańszczan do strefy spadkowej. Biało-zieloni zmagają się z problemami kadrowymi i brakiem skuteczności w ofensywie. Defensywa choć gra nieco lepiej niż w jesienią, też jest dość nierówna.
Stal Mielec również nie może pochwalić się stabilną formą. W ostatniej kolejce zremisowała 1:1 z Cracovią, a od początku kwietnia drużynę prowadzi nowy trener, Ivan Djurdjević. Mielczanie będą szukać pierwszego zwycięstwa pod jego wodzą właśnie w Gdańsku, co może skomplikować plany gdańskiej drużyny.
Tej bardzo przyda się doping kibiców na Polsat Plus Arenie Gdańsk.
- Odkąd tutaj jestem, to każdy mecz jest dla nas najważniejszy, ale ten na pewno będzie pod większą presją ze względu na pozycję obu drużyn – powiedział na konferencji prasowej przed meczem z mielecką Stalą John Carver. - Musimy być cierpliwi, gramy u siebie i to jest nasz atut, jeśli zmienimy podejście. Musimy skorzystać z przewagi naszych kibiców. Patrzymy w tabelę i wiemy, że jesteśmy w czerwonej strefie, ale muszę przyznać, że cieszę się z nadchodzącego wyzwania. Mam doświadczenia z Premier League, kiedy graliśmy w ostatnim meczu sezonu z West Ham United o utrzymanie i to spotkanie warte było miliony funtów. Była presja wtedy, ale teraz też presja jest. Chcę sprostać temu wyzwaniu. Muszę pozostać spokojny. To, że ja będę spokojny, dobrze wpłynie na zespół – dodał szkoleniowiec Lechii.
Kibice Lechii też mają nadzieję, że ich drużyna wykorzysta atut własnego boiska i wygra ten mecz.
Spotkanie Lechii Gdańsk ze Stalą Mielec to nie tylko mecz o trzy punkty, ale przede wszystkim starcie o przyszłość obu klubów w ekstraklasie. Wygrany wyraźnie zwiększy swoje szanse na pozostanie w lidze, przegrany ograniczy je do minimum.
Napisz komentarz
Komentarze