Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Oryginalny szkic Michała Anioła do fresku „Sąd Ostateczny” jest w Polsce?

Potwierdzenie tej wiadomości byłoby sensacją. Już w najbliższy czwartek, 6 marca na Jasnej Górze zostanie zaprezentowany kupiony przez polskiego kolekcjonera szkic „Sądu Ostatecznego”. Opracowana przez nieżyjącego już prof. Juliana Chrościckiego i dr Katarzynę Pisarek ekspertyza ma dowodzić, że jego autorem był twórca najsławniejszego fresku w kaplicy Sykstyńskiej – Michał Anioł Buonarotti. Jednak, zdaniem niektórych historyków sztuki, odkrycie to powinno jeszcze zostać zweryfikowane przez europejskich ekspertów.
„Sąd Ostateczny”, Michał Anioł, kaplica Sykstyńska
„Sąd Ostateczny” – gromny fresk z kaplicy Sykstyńskiej, malowany przez Michała Anioła, to jedno z najbardziej znanych dzieł sztuki na świecie. Czy to możliwe, że pierwotny szkic koncepcji fresku trafił do Polski?

Autor: Michelangelo, Public domain, via Wikimedia Commons

Ogromny fresk z kaplicy Sykstyńskiej, malowany przez Michała Anioła – malarza, rzeźbiarza i poetę odrodzenia – znany jest prawie każdemu z wielu zdjęć, kopii, filmów i okładek książek. Czy to możliwe, że pierwotny szkic koncepcji tego dzieła trafił do Polski?

Chyba tylko raz w życiu zabytkoznawcy i konserwatora, antykwariusza i marszanda może się zdarzyć taki przypadek, jaki miał miejsce 23 maja 2020 r. Tego dnia przybył do naszej galerii skromnie wyglądający człowiek, kolekcjoner dzieł sztuki z Warszawy. Przyniósł ze sobą niezwykle interesujący rysunek przedstawiający „Sąd Ostateczny” – szkic do fresku Michała Anioła w kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie, którego – jak powiedział – stał się obecnie właścicielem.

Mirosław Zeidler / właściciel Gdańskiego Kantoru Sztuki

Rysunek z dedykacją

Szkic, wykonany na pergaminie brązowym tuszem i cienkim piórkiem, został zakupiony rok wcześniej na aukcji w Domu Aukcyjnym Koller w Szwajcarii. Sprzedający wskazywali, że jego autorem mógł być Giulio Clovio (1498-1578), jeden z najbliższych współpracowników Michała Anioła. Na odwrocie rysunku znajdowała się wykonana tym samym tuszem dedykacja. Wiadomo, że szkic pojawił się na rynku kolekcjonerskim w 1953 r., kiedy zakupił go szwajcarski marszand. W latach 80. XX w. został sprzedany bankierowi z Zurichu i zaprezentowany w Watykanie. Po 37 latach wystawiono go na aukcji w Domu Aukcyjnym Koller.

Czy to szkic autorstwa Michała Anioła? 6 marca w multimedialnej kaplicy Sykstyńskiej na Jasnej Górze w Częstochowie zostanie zorganizowana specjalna konferencja prasowa, podczas której wypowiedzą się niektórzy z ekspertów, którzy brali udział w całej pracy badawczej nad szkicem (fot. GENOSCOPE | materiały Domu Emisyjnego Manuscriptum)

Gdański marszand zaproponował nowemu właścicielowi wykonanie badań interdyscyplinarnych, które miałyby potwierdzić podejrzenie, że autorem szkicu był sam mistrz Michał Anioł. Podjęli się ich prof. Juliusz Chrościcki (zm. w 2024 r.) – historyk sztuki, specjalista w zakresie sztuki nowożytnej i baroku – oraz mieszkająca na stałe w Londynie dr Katarzyna Krzyżagórska-Pisarek, niezależna ekspertka, znana z prac na temat Rubensa i baroku. Wśród osób pracujących nad ekspertyzą wymieniani są także dwaj kolejni naukowcy: prof. Tomasz Kozielec z Torunia i prof. Tomasz Łojewski z Krakowa. 

Licząca 250 stron ekspertyza ma sensacyjną tezę, że do Polski trafił wczesny szkic koncepcji fresku w kaplicy Sykstyńskiej, przypisywany samemu Michałowi Aniołowi.

Impreza na urodziny Mistrza

– W 550. rocznicę urodzin mistrza, 6 marca, w multimedialnej Kaplicy sykstyńskiej na Jasnej Górze w Częstochowie zostanie zorganizowana specjalna konferencja prasowa, podczas której wypowiedzą się niektórzy z ekspertów, którzy brali udział w całej pracy badawczej – mówi Dorota Wielgopolan z warszawskiego Domu Emisyjnego Manuscriptum. 

Zaprezentujemy oczywiście ten szkic. Przedstawimy też historię, jak trafił on w ręce polskiego kolekcjonera, i powiemy, co się będzie z nim dalej działo. Historia dzieła oraz ekspertyzy potwierdzają, że jest to w bardzo wysokim prawdopodobieństwie oryginał. Argumenty w zasadzie są nie do zbicia.

Dorota Wielgopolan / warszawski Dom Emisyjny Manuscriptum

Podczas konferencji ma zabrać głos prof. Jerzy Miziołek, historyk sztuki, autor wielu artykułów poświęconych „Sądowi Ostatecznemu”, który odbył kilkukrotnie stypendia naukowe Fundacji Lanckorońskich. Niestety, nie udało nam się porozmawiać z profesorem.

– Prof. Miziołek nie chce się wypowiadać do czasu konferencji – przyznaje Dorota Wielgopolan. – Profesor na razie pobieżnie zapoznał się z ekspertyzą. I jeszcze nie zobaczył szkicu w oryginale. Póki tego nie zrobi, nie będzie się w tej sprawie oficjalnie wypowiadać. Chociaż widzi, że wszystko mu się układa w całość, bo absolutnie jest to ręka Michała Anioła. 

Dr Katarzyna Krzyżagórska-Pisarek z Londynu, która przez pięć lat prowadziła badania z prof. Juliuszem A. Chrościckim, także nie zamierza rozmawiać z dziennikarzami przed konferencją.

Nie podpiszę się, że to Michał Anioł

Udaje się nam za to porozmawiać z wymienionym w grupie ekspertów prof. Tomaszem Kozielcem, kierownikiem Katedry Konserwacji Papieru i Skóry na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Kiedy pytam o wyniki analiz szkicu, profesor odpowiada: 

Ja nic nie stwierdzałem. Panowie byli przejazdem. Nie brałem udziału w badaniach autentyczności rysunku Michała Anioła. Spotkałem się jedynie z prośbą, by zobaczyć ten rysunek pod mikroskopem. Stwierdziłem, że jest precyzyjny. To wszystko. Nie podpisuję się pod identyfikacją szkoły Michała Anioła. Ustalaniem autorstwa tego rysunku zajmowały się inne osoby.

prof. Tomasz Kozielec / kierownik Katedry Konserwacji Papieru i Skóry na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu

Prof. Kozielec dodaje, że precyzyjny rysunek na pergaminie może pochodzić nawet z XVII wieku i być autorstwa mało znanego artysty. 

– Bardziej niezbędne są analizy stylistyczne – uważa profesor.

Pytam o opinię gdańskich historyków sztuki. Niektórzy z nich mają poważne wątpliwości co do wagi odkrycia. Pytają, dlaczego nikt wcześniej na Zachodzie nie udowodnił tezy, że mamy do czynienia ze szkicem samego Michała Anioła.

Jeżeli chodzi o Michała Anioła, to badaczką równorzędną z zachodnimi była przed wojną docent Karolina Lanckorońska. I od tego momentu nie słyszałem, żeby ktokolwiek w Polsce był specjalistą od Michała Anioła, a w szczególności od jego rysunków. To w ogóle wygląda nieco niewiarygodnie. Może być to próba podrasowania czegoś przed sprzedażą. Sprawa oczywiście ma drugie dno i podejrzewam, że gdyby nie zmiana polityczna, to wystawę by zorganizowano na Zamku Królewskim w Warszawie, potem byłoby zbieranie pieniędzy na wykupienie dzieła.

dr hab. Marcin Kaleciński / prof. UG z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Gdańskiego, specjalizujący się w badaniach nad dawnym malarstwem włoskim

Wisienka na torcie?

– Żaden z ekspertów  nie powie, że na sto procent to jest oryginał – odpowiada Dorota Wielgopolan. – Tego nikt nie wie. Natomiast istotna jest ocena, że to ponad dziewięćdziesiąt procent pewności, ze względu na znamiona tego dzieła.

A Mirosław Zeidler dodaje, że w sprawie szkicu „Sądu Ostatecznego” nie wszystko zostało powiedziane i możemy spodziewać się jeszcze „wisienki na torcie”. 

– Zapraszamy na konferencję 6 marca – mówi. – Tego dnia wszystkie wątpliwości zostaną rozwiane.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Sergiusz 07.03.2025 21:08
Z pewnością nie jest to rysunek Michała Anioła. Zupełnie inny styl, kreska. Prawdopodobne, że rysunek z epoki. Prawdopodobne, że narysował go któryś z uczniów lub naśladowców Michała Anioła. Ale na pewno nie jest to ręka Michała Anioła!

Sergiusz 07.03.2025 16:47
To nie jest styl Michała Anioła! Rysunek z epoki - prawdopodobne. Rysunek ucznia Michała Anioła - też prawdopodobne. Ale to nie jest ręka samego Michała Anioła.

Reklama
Reklama
Reklama