Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wspierajmy Ukrainę. Bo pokój nie jest nam dany raz na zawsze

Nic nie jest nam dane raz na zawsze. Ani demokratyczny system ustroju państwa, ani bezpieczeństwo zdrowotne, ani bezpieczeństwo publiczne, ani też pokój w Europie. Pandemia koronawirusa dziesiątkuje Polaków i inne nacje. Kierowanie się wyłącznie słupkami poparcia politycznego we wszystkich sprawach, a szczególnie w tej dotyczącej zatrważającej liczby zgonów każdego dnia, powoduje, że dominuje chaos, bezradność i strategia „na przeczekanie koronawirusa”. A w pobliżu naszych granic, na wschodniej flance Ukrainy mamy do czynienia z mobilizacją rosyjskich sił zbrojnych na niespotykaną dotąd skalę.
(Fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

Część ekspertów ocenia to wymachiwanie szabelką przez Putina, jak konflikt poprzedzający wojnę. Sytuacja jest niezwykle poważna. I jeśli dyplomatyczna ofensywa Zachodu, w tym USA nie doprowadzi do deeskalacji zagrożenia, wówczas konsekwencje tego konfliktu mogą zagrozić nie tylko Ukrainie, ale też Polsce i całej Europie. Wiele krajów, w tym Dania i Szwecja zaczęły przygotowania do obrony swoich granic. To wszystko brzmi niewiarygodnie. Wszak mamy XXI wiek, a zastanawiamy się, czy lub kiedy Rosja zaatakuje niepodległą Ukrainę.

Mam nadzieję, że świat i zachodni przywódcy zrozumieli, że polityka ustępstw wobec Putina przynosi bardzo gorzkie owoce. Czas na jedność i wywieranie presji na Putinie. Bo pokój nie jest nam dany raz na zawsze

Mariusz Szmidka / redaktor naczelny Zawsze Pomorze

Dr Iwona Reichardt, politolożka i dziennikarka specjalizująca się w zagadnieniach Europy Wschodniej, wicenaczelna „New Eastern Europe”, na pytanie czy będzie wojna, odpowiada, że „wojna tu już jest od 2014 roku. Można mówić o następnym etapie wojny, eskalacji, ale ona już jest”.

Nie można dopuścić do wojny i wszelkimi dostępnymi metodami wspierać Ukraińców. Wolna Ukraina to bezpieczna Polska. Wobec bezprecedensowych działań Moskwy w stosunku do Ukrainy trzeba stosować inne, bardziej zdecydowane działania. Zajęcie Krymu pokazało, że Władimir Putin jest politykiem cynicznym i bezwzględnie wykorzystującym najmniejszą słabość swojego sąsiada.

Tym razem przywódcy krajów zachodnich, UE i NATO nie powinni mu na to pozwolić. Stany Zjednoczone podjęły szybką i słuszną decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO. Do Polski ma trafić w sumie 1700 żołnierzy, a do Niemiec 300. Ponadto 1000 wojskowych stacjonujących w Niemczech ma zostać przesuniętych do Rumunii. Łącznie ruchy te obejmą 3000 żołnierzy. To daje nam zwiększone poczucie bezpieczeństwa w tej nadzwyczajnej sytuacji. A Putinowi - mam nadzieję - uzmysłowi, że USA i sojusznicy NATO są zdeterminowani, by utrzymać pokój na kontynencie.

Nie możemy dopuścić do przelewu krwi na Ukrainie, ani do sprowadzenia niebezpieczeństwa na nasz kraj. Mam nadzieję, że świat i zachodni przywódcy zrozumieli, że polityka ustępstw wobec Putina przynosi bardzo gorzkie owoce. Czas na jedność i wywieranie presji na Putinie. Bo pokój nie jest nam dany raz na zawsze.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama