Proces rekonstrukcji to połączenie wyspecjalizowanego sprzętu i skrupulatnej pracy całego zespołu. Od fizycznego sklejenia taśmy i naprawienia ubytków, przepuszczenia przez ultradźwiękową czyszczarkę i skaner, aż po komputerową korekcję zniekształconego obrazu, koloru czy dźwięku. Prace trwają od kilku do kilkunastu miesięcy, w zależności od liczebności zespołu. To zajęcie dla ludzi cierpliwych i zaangażowanych.
- Praca przy rekonstrukcji obrazu jest niesłychanie mozolna – mówi Tomasz Kalisz, główny specjalista do spraw digitalizacji i rekonstrukcji ODiZP Telewizji Polskiej. – My troszkę się śmiejemy i tak sobie mówimy między sobą, że to troszeczkę jak Benedyktyni, którzy przepisywali księgi. No bo jeżeli na jednej klatce mamy kilkaset uszkodzeń i nad każdym trzeba się pochylić i czasami wielokrotnie jeszcze obejrzeć, a klatek mamy powiedzmy 150 tysięcy, to naprawdę to nie jest dalekie porównanie. Więc trzeba mieć coś w sobie takiego… taką cierpliwość i taką ciekawość tych materiałów.
CZYTAJ TEŻ: Wstrząsająca „Dziewczyna z igłą” i bezkompromisowa „Kobieta z...". Trzeci dzień festiwalu w Gdyni
W festiwalowej Strefie Rekonstrukcji Cyfrowej TVP można sprawdzić, jak wygląda ten proces, może każdy. Otwarte warsztaty odbywają się między 17:30 a 18:30. Wcześniej o pracy rekonstruktora dowiadują się uczniowie zaproszonych szkół. Lewa strona namiotu zawiera kilka stanowisk, na których specjaliści prezentują funkcje używane do korekcji kolorystycznej czy uzupełniania ubytków. Pomocne są przy tym narzędzia automatyczne, których wykorzystanie znacznie przyspiesza proces i pozwala pracownikom skupić się na odtworzeniu wizji filmowców. Przy okazji digitalizacji możliwe jest też wprowadzenie zmian, które nie były osiągalne w przeszłości. Twórcy czasem proszą o wymazanie błędów powstałych w pierwotnym materiale. Kiedyś trzeba było w tym celu robić dubla, a ilość taśmy była ograniczona. Dzisiaj, żeby wymazać samolot przelatujący nad planem filmu historycznego, wystarczy kilka kliknięć doświadczonej ręki.
Dla wielu młodych odwiedzających to pierwsze zetknięcie z taśmą filmową. Mogą dowiedzieć się, jak jednocześnie na taśmie zapisywany był dźwięk, czym różni się negatyw od pozytywu, a przede wszystkim zobaczyć, dotknąć i zabrać do domu kawałek obrazu. Młodzież zadaje dużo pytań i z zainteresowaniem słucha ekspertów.
Poza warsztatami w strefie odbywają się też pokazy zrekonstruowanych filmów. W programie są między innymi „Jańcio Wodnik” i Przystań”. Pokazywane są też nowsze produkcje. Codziennie pokazom towarzyszą spotkania z twórcami.
Filmy ze zbiorów Telewizji Polskiej można zobaczyć też na stronie cyfrowe.tvp.pl. Do wyboru są oryginalne skany i dostosowane do współczesnych ekranów formaty. Wszystko w zgodzie z tym, czego życzą sobie twórcy lub wyznaczone przez nich osoby.
Napisz komentarz
Komentarze