Podczas odprawy pasażerów rejsu z Gdańska do Amsterdamu 24-letni mieszkaniec Elbląga, zdając bagaż poinformował pracownika lotniska, że w jego torbie jest bomba. Ta wiadomość została potraktowana z pełną powagą. Wezwano funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy sprawdzili dokładnie bagaż - tak dzieje się za każdym razem w podobnej sytuacji.
I choć niczego niebezpiecznego wewnątrz nie znaleziono, mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 300 złotych. Z pewnością znacznie gorszą konsekwencją dla niego była decyzja kapitana samolotu o niewpuszczeniu go na pokład. Nie dostanie zwrotu pieniędzy wydanych na zakup biletu i będzie musiał znaleźć albo inny termin lotu albo inny sposób dotarcia do stolicy Holandii.
Straż Graniczna ostrzega - nie warto żartować na lotnisku, że w bagażu jest bomba, ponieważ w każdym takim przypadku musi interweniować Straż Graniczna. Konieczne jest uzyskanie pewności bezpieczeństwa podróżujących. Taki żart kończy się mandatem, ponadto z bardzo dużym prawdopodobieństwem kapitan samolotu odmówi przyjęcia sprawcy takiego zamieszania na pokład maszyny.
PRZECZYTAJ TEŻ: Nietrzeźwy pasażer siłą wyprowadzony przez Straż Graniczną z lotniska w Rębiechowie
Jak podaje Morski Oddział Straży Granicznej, we wszelkich kwestiach związanych z bezpieczeństwem na lotniskach oraz przekraczaniem granic w lotniczych przejściach pasażerowie mogą kontaktować się z Placówką Straży Granicznej w Gdańsku przy ul. Słowackiego 200, tel. +48 58 522 04 80. Czynny jest też całodobowo telefon zaufania Morskiego Oddziału Straży Granicznej: +48 58 524 22 22.
Napisz komentarz
Komentarze