Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zbiórka dla rodziny Jakuba wepchniętego pod pociąg w Sopocie. Potrzebują 50 tys. złotych

Przyjaciele tragicznie zmarłego Jakuba Siemiątkowskiego, 23-latka wepchniętego pod pociąg w Sopocie, założyli zrzutkę. Chcą zebrać 50 tys. zł na pomoc prawną dla jego najbliższych oraz organizację pogrzebu. Do tej pory udało się zgromadzić ponad 18 tys. złotych.
Zbiórka dla rodziny Jakuba wepchniętego pod pociąg w Sopocie. Potrzebują 50 tys. złotych
23-letni Jakub Siemiątkowski był tenisistą. Zginął wepchnięty pod pociąg w Sopocie

Autor: archiwum prywatne | zrzutka.pl

W sobotę 17 sierpnia o godzinie 5.30 policjanci otrzymali zgłoszenie o wepchnięciu człowieka pod pociąg dalekobieżny na stacji kolejowej w Sopocie. Ofiara to Jakub Siemiątkowski z Gdańska, który zmarł na miejscu zdarzenia. Sprawca został ujęty jeszcze tego samego dnia. Był nim 20-latek z Gdyni, Maksymilian S. Wykryto u niego 1,8 promila alkoholu. Mężczyzna nie przyznał się do winy, jednak został aresztowany tymczasowo na 3 miesiące pod zarzutem zabójstwa. Dowody nie wskazują na to, by mężczyźni się znali. 

CZYTAJ TEŻ: Tragedia w Sopocie. Wepchnięty pod pociąg to tenisista, zawodnik Polskiej Ligi Tenisa

Kuba był młodym sportowcem Polskiej Ligi Tenisa i reprezentantem Teamu Lufa w rozgrywkach o Drużynowe Mistrzostwo PLT dla Amatorów w sezonie 2024. Jego przyjaciele z klubu tenisowego założyli zbiórkę, w której chcą zebrać 50 tys. zł.

- Zbiórka ma na celu pomoc w zapewnieniu najlepszej opieki prawnej dla rodziny Kuby. Tak, by sprawiedliwości stało się zadość, by winny został prawidłowo ukarany. By już nigdy z rąk Maksymiliana S. nikomu nie stała się krzywda – piszą organizatorzy zbiórki.

Zebrane pieniądze przeznaczone zostaną również na organizację pogrzebu oraz pomoc dziadkom, którzy wychowywali Kubę.

Zabójstwo w Sopocie. 20-latek zatrzymany

Do tragedii doszło w sobotę, 17 sierpnia około godziny 5.30. To wtedy sopoccy policjanci zostali powiadomieni o potrąceniu człowieka przez pociąg. To, co początkowo wyglądało na wypadek, okazało się zabójstwem. Świadokowie bowiem widzieli, jak ofiara została wepchnięta pod pociąg. Jeszcze tego samego dnia, policjanci zatrzymali mężczyznę typowanego na sprawcę. W chwili zatrymania był pijany - alkomat pokazał u niego 1,8 promila alkoholu. Dzień później prokurator przedstawił mu zarzut zabójstwa, a sąd aresztował tymczasowo na 3 miesiące. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama