Warto prześledzić przebieg zdarzenia, by ewentualnie w przyszłości uchronić się przed podobnymi próbami oszustwa. Otóż kurier przywiózł przesyłkę do jednego z salonów kosmetycznych w Miastku. Adresowana była na kobietę pracującą w salonie - jej koleżanka paczkę odebrała, płacąc kurierowi ponad 150 złotych. Po otwarciu przesyłki okazało się, że wewnątrz znajduje się zwykła bluzka w rozmiarze 3XL. Nikt takiej odzieży nie zamawiał. Adresatka przesyłki powiadomiła o całej sprawie policję.
ZOBACZ TEŻ: Oszust wyłudził pieniądze na "pracownika banku" i kazał je... wziąć kredyt
Obie kobiety padły ofiarą oszustwa. Przestępcy wysyłają do losowo wybranych odbiorców paczki adresowane na właścicieli. Najczęściej są to firmy czy osoby często korzystające z usług firm kurierskich. Przykładem salony kosmetyczne i fryzjerskie, sprowadzające kosmetyki oraz materiały. Paczki są wysyłane za pobraniem, rzekomy odbiorca płaci kurierowi, po czym zagląda do środka i przekonuje się, że odebrał bezwartościową rzecz.
Najczęściej kwota oszustwa nie jest jednorazowo duża, lecz jeśli przestępca nabierze w ten sposób więcej osób, skala zaczyna rosnąć. W przypadku salonu z Miastka udało się też wstrzymać przekazanie pieniędzy na konto oszustwa. Policjanci apelują, by sprawdzać, co też odbieramy od kuriera, zwłaszcza kiedy mamy dostać przesyłkę za pobraniem.
Napisz komentarz
Komentarze