Afryka i Europa praktycznie podzieliły między siebie całą pulę wykonawczą tegorocznego festiwalu. Jedynie grupa Pixvae reprezentuje i Amerykę Południowa, a i to połowicznie, bo to zespół kolumbijsko-francuski.
Tegoroczna Globaltica to aż trzy dni koncertowe: piątek 19 lipca, sobota 20 lipca i – zamiast koncertu inauguracyjnego w czwartek, koncert zamknięcia na małej scenie w Kolibkach w niedzielę 21 lipca.
Mądrość przodków i eksperymenty
The Zawose Queens to wyjątkowy zespół muzyczny z Tanzanii, który zdobywa coraz większe uznanie na międzynarodowej scenie muzycznej. Na jego czele stoją matka i córka: Pendo i Leah Zawose, czerpiące głęboko z bogatej spuścizny muzycznej swojego kraju. Kontynuują one dzieło swojej słynnej rodziny, która od pokoleń pielęgnuje tradycje plemienia Gogo (Wagogo). Najbardziej znanym przedstawicielem tej muzycznej kultury był nieżyjący dr Hukwe Zawose – postać już legendarna, znana ze swego pięciooktawowego głosu i charakterystycznych nakryć głowy, w których występował (ojciec Pendo i dziadek Lei).
Ich muzyka opowiada historie o życiu codziennym, miłości, naturze oraz społeczności, a także przekazuje mądrości przodków. Zespół nie boi się eksperymentować, wprowadzając do swoich utworów elementy współczesnej muzyki, co sprawia, że ich twórczość jest zarówno głęboko zakorzeniona w tradycji, jak i świeża oraz innowacyjna. Za ich debiutancki krążek zatytułowany „Maisha" odpowiedzialna jest legendarna wytwórnia Real World Records.
Między afrykańską psychodelią i krautrockiem
Przekraczający granice kultur i kontynentów zespół Hizbut Jámm powstał z inicjatywy jednego z najoryginalniejszych polskich i światowych gitarzystów, Raphaela Rogińskiego.
Do współpracy Raphael zaprosił gitarzystę i wokalistę Mamadou Ba, wirtuoza kory Noumsa Dembele oraz związanego z warszawską sceną perkusistę Pawła Szpurę. Choć debiutancki album Hizbut Jámm ukazał się na początku roku, to historia składu jest dłuższa.
– Hizbut Jámm powstał właściwie w innym świecie -– przed wojnami i pandemią – tłumaczy Rogiński. Nazwa zespołu jest odwołaniem do rozmaitych, religijnych, przede wszystkim sufickich bractw obecnych w Senegalu i oznacza dosłownie „Bractwo dla pokoju".
Kompozytorem wszystkich utworów jest Rogiński, natomiast teksty w języku wolof napisał Mamadou Ba. Nie jest to muzyka wprost afrykańska, choć Raphael przyznaje się do fascynacji zachodnioafrykańską sceną psychodeliczną sprzed pół wieku: Guelewar Band de Banjul czy Dief Dieul de Thies. Drugim ważnym punktem odniesienia jest niemiecki krautrock, w szczególności Can. Jak zwykle u Rogińskiego, to muzyka ciężka do prostej klasyfikacji. Nienachalnie wirtuozerska, gęsto spleciona. Transowa i transcendentna. Hizbut Jámm tworzą intrygującą opowieść o podróży – może to być rejs po Nigrze czy Senegalu, może to być przejażdżka mazowieckimi bezdrożami i polami – zachwycie i nadziei.
Globalica 2024: kto, gdzie, kiedy?
Piątek, 19 lipca – Duża Scena
- 18:00 Gabba (Sami, Norwegia)
- 19:30 The Zawose Queens (Tanzania)
- 21:00 Söndörgő (Węgry)
- 22:30 Orchestra Baobab (Senegal)
Sobota, 20 lipca – Duża Scena
- 18:00 Wowakin (Polska)
- 19:30 Buzz’ Ayaz (Cypr)
- 21:00 Pixvae (Kolumbia, Francja)
- 22:30 Jupiter & Okwess (Demokratyczna Republika Konga)
Niedziela, 21 lipca – Mała Scena
- 18:00 Justin Adams & Mauro Duarte (Wielka Brytania, Włochy)
- 19:30 Hizbut Jámm (Polska, Burkina Faso, Senegal)
Napisz komentarz
Komentarze