Mieszkańcy Malborka i okolic miasta są przyzwyczajeni do huku silników odrzutowych. Startujące z lotniska w Królewie Malborskim samoloty wojskowe wznoszą się nad południowymi dzielnicami Malborka oraz okolicznymi wsiami. Podchodzą do lądowania nad gminą Stare Pole lub nad Malborkiem, aczkolwiek w trakcie zniżania się hałas nie jest tak duży. Kiedy para dyżurująca startuje w trybie alarmowym - a od kilkunastu miesięcy w Królewie Malborskim stacjonują nie tylko polskie MiG-29, systematycznie przybywają sojusznicze maszyny, od F-16 i F-35 do Eurofighterów Typhoon - pilot nabiera wysokości i prędkości bardzo szybko, towarzyszy temu znacznie głośniejszy huk.
Potężny huk nad Malborkiem! Incydent z udziałem myśliwca z bazy lotniczej
Bardzo rzadko jednak słyszalny jest taki grom dźwiękowy, jaki przetoczył się w czwartek około godziny 10 nad całym regionem. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych opublikowało komunikat w tej sprawie. Jak czytamy w nim:
"W czwartek, 20 czerwca 2024 r., w okolicach wsi Szaleniec w powiecie malborskim doszło do zdarzenia lotniczego z udziałem samolotu MiG-29. Przed godziną 10.00 w trakcie wykonywania lotu szkolnego na samolocie MiG-29 z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego, doszło do przekroczenia prędkości dźwięku podczas lotu na wysokości około 1000 stóp. Na skutek uderzenia fali dźwiękowej doszło do uszkodzenia pokryć dachowych w kilku budynkach. Zgodnie z obowiązującymi procedurami dalsze czynności prowadzi Placówka Żandarmerii Wojskowej w Malborku oraz Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Informujemy, jednocześnie że Siły Zbrojne Rzeczpospolitej Polskiej pokryją wszelkie koszty związane z naprawą uszkodzonych budynków dochowując najwyższej staranności, aby przywrócić stan sprzed zdarzenia."
Przekraczanie bariery dźwięku
Malborczycy w średnim wieku doskonale pamiętają, że jeszcze w latach 70-tych poprzedniego stulecia podobny huk towarzyszący przekraczaniu bariery dźwięku pojawiał się nad miastem dość często. Loty szkoleniowe wykonywały wówczas samoloty MiG-21 z charakterystycznymi skrzydłami w układzie delta. Pojawia się wtedy grom dźwiękowy i fala uderzeniowa. W pewnej chwili jednak zabroniono rozwijania takich prędkości nad miastem. Oficjalnie taka decyzja nie została nigdy ogłoszona. Wśród malborczyków krążyła wiadomość, że ówczesne Ludowe Wojsko Polskie zrezygnowało z przekraczania bariery dźwięku nad Malborkiem z powodu szkód, jakie fala dźwiękowa mogła wyrządzać w zabytkowym kompleksie zamku krzyżackiego. Wtedy prowadzono tam intensywne prace nad osuwającą się ścianą Wielkiego Refektarza.
Obecnie piloci samolotów wojskowych nie rozpędzają swoich maszyn do tego stopnia nad terenami zabudowanymi. Oczywiście wiele zależy również od wysokości lotu - w tym przypadku malborski MiG znajdował się bardzo nisko nad ziemią. Sytuacja wygląda też inaczej w przypadku wykonywania zadań bojowych, kiedy podobne ograniczenia znikają. Jak jednak wynika z oświadczenia Sił Zbrojnych, samolot wykonywał lot szkoleniowy.
Napisz komentarz
Komentarze